Napisany: 2016-05-21
Kolejna grupa BOGatyńskich TURystów odwiedziła Książ i wałbrzyską palmiarnię
Książ: zamek, pałac, muzeum, hotel, centrum konferencyjne, ale przede wszystkim wyjątkowa atrakcja turystyczna (fot. R. Krukowski)
Sobotni poranek 14 maja 2016 r. przywitał nas błękitnym niebem ozdobionymi promieniami słońca. Zapowiadał się piękny dzionek. Zebraliśmy się w grupę 26 osób by wyjechać na wycieczkę do zamku Książ i sąsiadującej z nim palmiarni w wałbrzyskim Lubiechowie. Trasa do Wałbrzycha przez Czechy była niezwykle widokowa – podziwialiśmy "plecy" wspaniałych Karkonoszy.
Na zamku przywitał nas przewodnik – Marek Detyna. Znany nam już z ubiegłorocznej wycieczki do muzeum Stara Kopalnia w Wałbrzychu. W bardzo ciekawy sposób opowiadał o losach Książa i jego tajemnicach.
Piękny i olbrzymi zamek, trzeci pod względem wielkości w Polsce, został zbudowany przez przez księcia Świdnickiego-Jaworskiego Bolka w latach 1288-92. Gotycka warownia wielokrotnie zmieniała właścicieli i stopniowo wygląd. Dzieje zamku – i te średniowieczne i te z połowy XX wieku – są fascynujące. W trakcie II w.ś. Książ uległ przeobrażeniu podczas prac zmieniających budowlę w kwaterę Adolfa Hitlera. Do ciężkich robót podziemnych zmuszano więźniów z obozu koncentracyjnego Gross-Rosen. Wielu podczas katorżniczej pracy straciło tu życie.
Na koniec wojny zamek opanowali czerwonoarmiści. Nie byli to dla pięknego, pałacowych wnętrz fortunni "goście". Dokonali spustoszeń, które dopiero w latach 70. XX w. zaczęto usuwać. Wieloletnie prace remontowe i konserwatorskie doprowadziły "perłę Śląska" do stanu dzisiejszego – pięknego zabytku udostępnionego turystom.
Wyjątkowego oblicza dawna warownia przybiera na początku maja. Od 28 lat odbywa się w jej wnętrzach i na dziedzińcu wielka wystawa kwiatowa. Nad Pełcznicę zjeżdżają wystawcy i turyści z całej Polski. Choć przyjechaliśmy do Książa dwa tygodnie po otwarciu wystawy – mieliśmy jeszcze okazję zobaczyć pełne wdzięku storczyki. W zamkowej oprawie wywierają wspaniałe wrażenie.
Zamek i my na dziedzińcu. Gdyby Śląsk miał króla - tutaj właśnie powinna być jego rezydencja (fot. R. Krukowski)
Po zwiedzeniu Książa przeszliśmy do pobliskiej palmiarni. Podziwialiśmy w niej wiele unikatowych roślin z całego świata. Duże wrażenie zrobiły potężne agawy oraz (znów) storczyki – w słońcu wabiły wzrok szczególnym blaskiem.
Z wyostrzonym w palmiarni apetytem ruszyliśmy do Karczmy Kamiennej w miejscowości Czarny Bór. Zachowało się w niej wiele oryginalnych mebli oraz rysunków z XVIII w. Obiad w historycznej aurze smakował wybornie. Nasyceni w każdym wymiarze – duchowym i cielesnym – ruszyliśmy w drogę powrotną do Bogatyni.
Rzeźby, ozdoby ogrodowe, gazony, krzewy - oprawa zamku jak on sam - zawsze wywierają wrażenie (fot. R. Krukowski)
Historia zaklęta w setkach pomieszczeń, labiryncie korytarzy, niezwykłych zdobień i zabytkowego wyposażenia łatwo uruchamia wyobraźnię (fot. R. Krukowski)
Monumentalna ściana zachodnia starej, gotyckiej części zamku z nowszymi barokowymi zdobieniami (fot. R. Krukowski)
W cieplarnianych warunkach palmiarni można nie tylko podziwiać setki egzotycznych gatunków roślin, ale też odpocząć (fot. R. Krukowski)
© Góry Izerskie 2006-2023
http://www.goryizerskie.pl