ciasteczkaWażne: Pozostawiamy ciasteczka. Przeglądając nasz serwis AKCEPTUJESZ naszą politykę prywatnościOK, schowaj.

 

Magazyn Kulturalno-Krajoznawczy GÓRY IZERSKIE

GÓRY IZERSKIE na wyciągnięcie ręki
 

• start  » Narty  » Rakietami! w Góry Izerskie

Napisany: 2012-02-03

Rakietami! w Góry Izerskie

Od wyposażenia myśliwego do sprzętu turystyczno-sportowego. Rakiety śnieżne to nie tylko wędrowanie - także ruch dla zdrowia

Patrycja Ościak - Instruktor nordic snowshoeing (źródło: P. Ościak)

Cisza, spokój, piękne krajobrazy i niemal płaskie grzbiety górskie. Zimą nadają się do wędrowania tak samo jak latem. Ale jak przecierać nieuczęszczane szlaki, gdy pod stopami ponad metr kopnego śniegu? Rozwiązanie jest znane od wieków - na nogi wkładamy karple. Góry Izerskie wyśmienicie się nadają do używania tego sprzętu.
Ze Świeradowa-Zdroju możemy wybrać wiele tras na zimową wędrówkę: krótki spacer na Smrk, nieco dłuższy do Chatki Górzystów, czy bardzo długi do Szklarskiej Poręby. Cele nie wymagające poświęcenia całego dnia leżą w zasięgu wzroku: Zajęcznik i Świętojanki. Wybór powinien zależeć od kondycji i czasu jakim dysponujemy.
Rakiety śnieżne, to nie tylko wędrowanie, to także ruch dla zdrowia. W sezonie letnim używamy kijków i uprawiamy nordic walking. Zimą do kijów dokładamy rakiety - nordic snowshoeing, to taki zimowy nordic walking na rakietach śnieżnych.

"Rakieciarz" czyli kanadyjski traper z rakietami śnieżnymi

Miejsce gdzie odkryto ślady wskazujące na używanie około 10 000 lat temu sprzętu przypominającego rakiety śnieżne, to góry Ałtaj w azjatyckiej części Rosji. Ludzie pokonywali tam śnieg przy pomocy drewnianych konstrukcji przymocowywanych do stóp. Powodem używania rakiet było oczywiście zdobywanie pożywienia.
Pierwsze pisemne źródło informacji o rakietach pochodzi sprzed 2000 lat. Jego autorem jest grecki geograf i podróżnik Strabon. Wspomina o Ormianach, używających drewnianego sprzętu na nogach, dzięki któremu nie zapadali się w śniegu. Przymocowywali te wczesne rakiety do skórzanych butów. Niewykluczone, że z Azji pomysł przewędrował na północny zachód, w Karpaty. Górale karpaccy podobny wynalazek, nazywali karplami. Porównując stary model rakiet śnieżnych i zabytkowe karpackie karple, łatwo dojść do wniosku, że określenia te można używać zamiennie. Oba rozwiązania zapobiegały zapadaniu się nóg w głębokim śniegu, oba wykonane były z owalnych obręczy wyplatanych w środku łykiem, a rzemieniem przywiązywano je do butów.

Rakiety śnieżne... dobre też latem ;-) (źródło: P. Ościak)

Dziś rakiety - specyficzny sprzęt myśliwski, a także alpinistyczny i narciarski - kojarzą się z północną częścią kontynentu amerykańskiego. Nie ma się czemu dziwić - to tam właśnie w XVI wieku, na sposób w jaki Indianie przemieszczają się po głębokim śniegu, zwrócili uwagę Europejczycy. Pierwszymi, którzy wdziali na swe nogi rakiety, byli Francuzi. Przynajmniej taką wersję opowiadają francuscy przewodnicy górscy, oprowadzający po Alpach Francuskich. Nie sposób tego ani potwierdzić, ani wykluczyć.
Jest za to niezbitym faktem, że w turystyce francuskiej stosowanie rakiet śnieżnych dynamicznie się rozwijało. To właśnie francuzom przypisuje się nadanie współczesnej nazwy rakietom śnieżnym. Ponieważ wygląd kojarzył im się z rakietę do gry w tenisa - nazwali je Raquettes.
Na początku XX wieku powstały pierwsze kluby zrzeszające chodzących w rakietach śnieżnych. Później karpli używali także żołnierze podczas obu wojen światowych. Ojczyzna Napoleona Bonapartego uchodzi dziś za europejską kolebkę tego zimowego sprzętu. Od 1970 roku rakiety śnieżne są we Francji ważnym elementem programu kształcenia przewodników górskich.

Wędrówki z rakietami śnieżnymi są bezpieczniejsze i mniej męczące niż bez tego sprzętu (źródło: P. Ościak)

W Polsce zimowe wędrówki zyskują coraz więcej zwolenników. Rakiety śnieżne można dziś kupić w wielu sklepach górskich i niektórych sportowych. Można je także wypożyczyć. Warto przy okazji zainwestować w odzież. Ubranie powinno być nieprzewiewane, termoaktywne i lekkie. Należy pamiętać o okularach przeciwsłonecznych - odbijające się od śniegu promienie mogą nam trwale uszkodzić wzrok. A że słońce w towarzystwie śniegu bardzo szybko przypieka cerę - niezbędny staje się krem z filtrem zabezpieczającym.
Warto też pomyśleć o właściwym żywieniu i napojach. Zwłaszcza, kiedy zamierzamy pokonywać znaczne odległości, w niesprzyjających, górskich warunkach. Należy wówczas ze sobą zabrać odpowiedni ekwipunek.

Niestety turyści zapominają o niezbędnych środkach bezpieczeństwa. Wybierając się na dłuższą wędrówkę górską zimą, warto ponieść dodatkowy koszt i zdać się na przewodnika górskiego.
Osoba odpowiednio przeszkolona wie jakich terenów unikać ze względu na zbyt strome zbocza. To ważne ponieważ rakiety to nie raki, a kije to nie czekany. Dobry przewodnik potrafi wesprzeć grupę psychicznie w razie kryzysu wywołanego zmęczeniem. Poinformuje przed wycieczką, jak się do niej przygotować. dobierze trasę do możliwości grupy, opowie ciekawe historie po drodze i sprawi, że wędrówka będzie niezapomnianym przeżyciem.

Patrycja Ościak
Instruktorka nordic snowshoeing i nordic walking
Górska przewodniczka sudecka

Tagi: · wędrówki · Świeradów-Zdrój

· www.izerska.pl/Patrycja_Osciak___przewodnik_gorski__instruktor_g,1,a,139.html · www.izer.pl

© Góry Izerskie 2006-2023

http://www.goryizerskie.pl

kontakt redakcja facebook prywatność spis treści archiwum partnerzy też warto

 

 

 

Polecane: montaż haków holowniczych safari Kenia wyposażenie magazynów sprzątanie Wrocław