• start » Informacje » Szalona? Nie! Po prostu ma marzenie!
Napisany: 2013-04-30
"Górami Polski. Moja Compostela" - niezwykła wyprawa młodej podróżniczki, przez całe polskie góry
Na pewno słyszeli Państwo od ludzi, którzy odnieśli sukces - dokonali czegoś, weszli na jakiś szczyt, pojechali w wymarzoną podróż, założyli firmę, zmienili profesję czy spełnili swe największe marzenia - "trzeba chcieć!", "najważniejsza jest odwaga!", albo zwyczajnie "wystarczy podnieść cztery litery i zacząć działać".
Dwudziestoośmioletnia gdańszczanka, Ewelina Domańska również czegoś zachciała. Zdobyła się na odwagę i zaczęła działać. Postanowiła przejść wszystkie 29 pasm górskich w Polsce. Aby było trudniej - wejść na ich kulminacyjne wierzchołki.
- Projekt wyprawy zrodził się z miłości - do siebie, do gór i do ludzi, którzy się miotają i nie mogą odnaleźć szczęścia. Chcę sobie i innym pokazać, że warto w życiu szukać, czasem nierozsądnie, jak powtarzają racjonaliści, ale po swojemu - tłumaczy swą motywację Ewelina Domańska.
Studia skończyła 3 lata temu. Rozpoczęła pracę i pewnie dalej wykonywała rzetelnie swoje obowiązki, gdyby pewnego dnia nie postanowiła iść za głosem serca. Podszeptuje jej jak realizować marzenia.
Swój projekt nazwała "Górami Polski. Moja Compostela". Co ma hiszpańska miejscowość nad oceanem do polskich gór? Santiago de Compostela to cel wędrówki pątników. Znajduje się tam grób św. Jakuba, do którego podróżują ludzie z całego świata. Pieszo pokonują trasę ok. 700 km, tylko po to, aby tam dojść. A może przede wszystkim po to, by czegoś dokonać, poznać siebie, zmierzyć się z drogą, ze swoimi słabościami, natrętnymi myślami i nierozwiązanymi problemami? Spotykają ludzi, przeglądają się w nich, odkrywają coś.
- Właśnie taka jest idea mojej wędrówki. Ale nie wyjadę do Hiszpanii. To, co noszę w sercu i czego chcę się dowiedzieć o sobie, o świecie i o ludziach, pragnę odkryć tutaj, w Polsce - opowiada o swej pięknej idei Ewelina.
Cel wyprawy jest więc bardzo prosty. Domańska zamierza przejść całe polskie góry. Kierunek wędrówki: z zachodu na wschód. Czas trwania: bliżej nieokreślony. Może zdąży w 3 miesiące. Kluczowe punkty wędrówki wyznacza plan "zaliczenia" wszystkich pasm górski w Polsce. Trasa więc nie będzie wiodła najkrótszymi przejściami. Ewelina będzie kluczyła, robiła pętle, niekiedy zawracała. Tylko tak da się poznać piękne polskie góry najlepiej.
- Podróżując palcem po mapie, naliczyłam ok. 1700 km marszu. Tak dużo dlatego, ze nie będę iść od jednego najwyższego szczytu do kolejnego. Ważniejsze dla mnie jest poznawanie, niż zdobywanie, a w polskich górach jest co zobaczyć - romantycznie podchodzi do tematu Ewelina Domańska.
Polskie pasma są niestety względem siebie tak usytuowane, iż nie sposób ich przejść liniowo. Wobec tego pomysłodawczyni wyprawy zaplanowała ją niczym książkę.
Jakie będzie miała ona rozdziały?
Wstęp (Epilog) - Masyw Ślęży
Rozdział I - Sudety
Rozdział II - Karpaty
Prolog - Góry Świętokrzyskie z finałem na Łysicy.
Pomiędzy poszczególnymi "rozdziałami" Ewelina będzie poruszać się środkami lokomocji.
Pieniądze. Bez nich nie wiele dziś można zdziałać. A jednak Ewelina znalazła na to sposób, by wydatki ograniczyć do niezbędnego minimum. Zamierza kupować tylko to co niezbędne: jedzenie napoje, baterie, butle gazowe, mydło itp. Noclegi zaś, które zazwyczaj stanowią najdroższy element wszelkich wypraw, chciałby spędzać bez ponoszenia kosztów.
- Na plecy zabieram namiot. Na kilka tygodni stanie się moim domem. Chętnie skorzystam też z zaproszeń od dobrych ludzi, którzy będą chcieli użyczyć mi jakiś kąt, bądź kawałek swej posesji. Sprzęty takie jak namiot, śpiwór, "elektronikę", mapy itp. próbuję pozyskać sponsorów - zdradza szczegóły budżetu odważna kobieta.
Każdy z nas więc może stać się sponsorem Pani Eweliny. Wystarczy tylko przenocować ją w schronisku, swoim domu, bądź wspomóc prowiantem, albo pozwolić podładować akumulatory.
Liczymy na Was w tym względzie Drodzy Izerianie ;) Okażmy gościnność śmiałej Pomorzance!
Ewelina poznała niejedne masywy górskie. Te polskie, ale i zagraniczne. Najczęściej wyjeżdżała w Tatry, ale również w pozostałe pasma. Kilkukrotnie była też w naszych górach - Izerskich i Karkonoszach.
W 2010 r. po raz pierwszy pojechała w Pireneje, aby wędrować po trudno dostępnych szlakach, z plecakiem i z namiotem. Rok później została przewodnikiem górskim na Beskidy Wschodnie. W ten sposób została działaczką Studenckiego Koła Przewodników Turystycznych w Gdańsku.
Doświadczenie górskie Ewelina Domańska wciąż pogłębia i profesjonalizuje Zimą ubiegłego roku ukończyła zimowy kurs wysokogórski w Tatrach.
- Nauczyłam się podstawowych technik asekuracji i poruszania się w górach w warunkach zimowych. A już w czerwcu pojechałam w Alpy wypróbować zdobyte umiejętności. Weszłam na swój życiowy do tej pory szczyt - Breithorn (4164 m n.p.m.) - chwali się sukcesem Ewelina.
W Pireneje wróciła po dwóch latach, aby kontynuować trasę rozpoczętą w 2010 r. Weszła na najwyższy szczyt Katalonii - Pica d'Estats (3143 m), oraz na najwyższy szczyt Andory - Coma Pedrosa (2942 m). Po drodze na wiele innych.
Do jej największych zainteresowań poza górami, należy szeroko pojęta orientacja w terenie.
Startowała w wielu Imprezach na Orientację. Biegowych i marszowych, nocnych i dziennych, bardziej i mniej ekstremalnych. Wielokrotnie zajmowała miejsca "na pudle". Do największych sukcesów zalicza:
1. miejsce w klasyfikacji kobiet w Ekstremalnym Rajdzie na Orientację "Harpagan-44" na dystansie 50 km, z czasem 8 h 17 min
zdobycie tytułu "Harpagana" na dystansie 100 km
4. miejsce w klasyfikacji generalnej kobiet, w Pucharze Maratonów na Orientację w 2012 r., na dystansie 50 km
Może Ewelina przyjmie zaproszenia na naszą Wielką Izerską Wyrypę? Połączy wówczas zamiłowanie do gór i zawodów terenowych.
Czasem gdańszczanka zamienia się z zawodniczki w organizatorkę. Zajmowała się budowaniem tras w zawodach o dużej skali trudności, wymagających dobrej nawigacji terenowej. Były to, znane i popularne w środowisku: Manewry SKPT oraz Darżlub 2012.
Nikt chyba nie ma wątpliwości, że to niezwykle aktywna osoba. Ambitna i pełna pasji, której wszędzie pełno (w najlepszym wydaniu). Jeśli nie ona, to któż ma samotnie przejść polskie góry?
Ewelina nie będzie korzystać z pomocy z zewnątrz. A więc nie będzie miała żadnej ekipy na zapleczu dostarczającej jej żywność, odzież na zmianę i cały potrzebny ekwipunek. Wszystko co do życia przez całą wyprawę potrzebne, będzie niosła na własnych plecach.
- Gdy opowiadałam ludziom o swoim projekcie, wielokrotnie spotykałam się z reakcją , mniej więcej sprowadzającą się do słów "jesteś szalona". Ktoś zapytał mnie także co biorę i dodał, że on też to chce. ;) Tak, zgadzam się, jestem trochę "świrem", albo może zwyczajnie optymistką. Tak czy siak, wiem jedno, warto marzyć!
Nie jesteś Ewelino szalona! Masz po prostu wspaniałe marzenie, w którego spełnieniu postaramy Ci się pomóc
Wszystkie fotografie pochodzą z archiwum Eweliny Domańskiej
Patronat i wsparcie wyprawy: PTTK Oddział Studencki w Gdańsku
Tagi: · wędrówki · rajdy górskie · trasy piesze
· www.goramipolski.pl · www.facebook.com/goramipolski
© Góry Izerskie 2006-2023
http://www.goryizerskie.pl