Bogatyńskie domy przysłupowe znów pozostawione same sobie

Domek szachulcowy przylegający do kościoła pw. Piotra i Pawła w Bogatyni wkrótce się zawali (fot. A. Lipin)

Domy przysłupowe na Dolnym Śląsku popadają w ruinę. "Bez rządowej pomocy część liczących po 300 lat budynków przestanie istnieć" - alarmują ich właściciele i skarżą się, że państwo o nich zapomniało. Dramat zabytków wraca we wrocławskich "Faktach".

Elżbieta Lech-Gotthardt ze Stowarzyszenia DOM KOŁODZIEJA, od lat pomagająca restytucji tradycyjnej architektury na Górnych Łużycach i Dolnym Śląsku, jest zawiedziona postawą urzędników z Ministerstwa Kultury. Wiele z bogatyńskich domów przysłupowych zostało zniszczone podczas powodzi w 2010 roku. Po tym jak złożyliśmy apel do wojewody o ratowanie bogatyńskich zabytków większość instytucji w tym MK zadeklarowało pomoc i priorytetowe traktowanie tych wyjątkowych zabytków.
Wciąż jest ich dużo - 160. Na deklaracjach - jak zwykle - się skończyło.

Autor reportażu, Jacek Jaworski, pokazał również domy, które zostały wyremontowane. Lecz tylko dzięki determinacji właścicieli. Jest ich zaledwie kilka, bowiem to kosztowne i trudne zadanie.

Zobacz materiał w "Fakty" TVP Wrocław