ciasteczkaWażne: Pozostawiamy ciasteczka. Przeglądając nasz serwis AKCEPTUJESZ naszą politykę prywatnościOK, schowaj.

 

Magazyn Kulturalno-Krajoznawczy GÓRY IZERSKIE

GÓRY IZERSKIE na wyciągnięcie ręki
 

• start  » Było  » Ostersaatreiter po raz 386

Napisany: 2014-04-23

Ostersaatreiter po raz 386

Katolicka tradycja słowiańska na niemieckich Górnych Łużycach

Jutrowne jěchanje we Wostrowcu 20 kwietnia 2014 r. (fot.A. Lipin)

Jutrowne jěchanje czyli wielkanocne poranne rozgłaszanie światu o zmartwychwstaniu Jezusa to tradycja sięgająca Renesansu (pierwsza wzmianka w 1541 r.). Na Górnych Łużycach kultywowana nieprzerwanie, mimo zmieniających się reżimów niemieckich. We Wostrowcu křižerjo ("krzyżowcy" po górnoserbskołużycku) od 1628 r. przejeżdżają paradnie spod kościoła katolickiego, po trzykrotnym okrążeniu rynku, do klasztoru Św. Marienthal i z powrotem do miasta. Nazwa Saatreiterprozession nawiązuje do przedchrześcijańskiej tradycji wiosennych objazdów konnych pól przed zasiewem.

W Ostritz 20 kwietnia 2014 r. wzięło udział ponad 80 jeźdźców i kilka razy tyle gapiów. Procesja konna ściąga bowiem tłumy. Wszak pięknie przystrojone konie, przystojni, eleganccy jeźdźcy i odświętny nastrój konnej parady to uczta dla oka, a jednocześnie dla ducha. Procesja zatrzymuje się przy stacjach, na których wygłaszane są modlitwy, naprzemiennie przez kapłana katolickiego i ewangelickiego. Tak właśnie nad Nysą realizuje się duch ekumenizmu: trzy narody (w procesjach biorą udział także Polacy), dwie religie...

Stary most klasztorny (Alte Klosterbrücke) na litografii Ostritz C. Müllera

Nowy most klasztorny (Neue Klosterbrücke) na pocztówce

Jutrowne jěchanje w Polsce?

Może uda się kiedyś, jeszcze przed jubileuszem 400-lecia, zorganizować przejazd procesji przez polski zakątek Górnych Łużyc? Dawniej, przed podziałem Górnych Łużyc na polskie i niemieckie, Wielkanocne Procesje Konne przejeżdżały również przez okoliczne wsie: Krzewinę, Bratków i Posadę. Polscy Katolicy - społeczeństwo miłośników koni - z pewnością przyjęliby tę tradycję z uznaniem. Jest to przecież obyczaj na wskroś słowiański i religijny. A też - co tu gadać - o wiele mądrzejszy niż pogańskie oblewanie się wodą.

Aby się to powiodło wystarczy "tylko" odbudować Most Klasztorny na Nysie pomiędzy Klasztorem St. Marienthal a Posadą. Przydałby się bardziej niż planowany "Most Dekady" na "Trójstyku granic" w Porajowie. Klasztorny służyłby również wszystkim trzem państwom: Rep. Czeskiej, Rep. Federalnej Niemiec i Rz. Polskiej, bowiem odległość - przez Polskę - między Niemcami a Czechami w tym miejscy wynosi zaledwie 3 km.

A. Lipin

Jutrowne jěchanje we Wostrowcu 20 kwietnia 2014 r.

fot. A. Lipin
fot. A. Lipin
fot. A. Lipin
fot. A. Lipin
fot. A. Lipin
fot. A. Lipin
fot. A. Lipin
fot. A. Lipin
fot. A. Lipin
fot. A. Lipin
fot. A. Lipin
fot. A. Lipin
fot. A. Lipin
fot. A. Lipin
fot. A. Lipin
fot. A. Lipin
fot. A. Lipin
fot. A. Lipin
fot. A. Lipin
fot. A. Lipin
fot. A. Lipin
fot. A. Lipin

© Góry Izerskie 2006-2023

http://www.goryizerskie.pl

kontakt redakcja facebook prywatność spis treści archiwum partnerzy też warto

 

 

 

Polecane: safari Kenia wyposażenie magazynów montaż haków holowniczych sprzątanie Wrocław