Władze Szklarskiej Poręby chcą zamknąć dla ruchu kołowego Zakręt Śmierci

Jak donosi regionalna prasa (Polska Gazeta Wrocławska 5 września 2008), dawniej Wielki Zakręt na Drodze Sudeckiej, miałby stać się... deptakiem!

Jednak aby nie zlikwidować połączenia drogowego ze Świeradowa-Zdroju do Szklarskiej Poręby drogą nr 404, konieczne będzie wybudowanie łącznika-skrótu – zdublowanie zakrętu. Będziemy zakręcać wcześniej. Kto odwiedził to miejsce ten wie, że stać się to może jedynie kosztem lasu i nakładów na roboty ziemne. Jak poważne prace trzeba było wykonać aby zbudować Wielki Zakręt w latach 30. XX w. widać najlepiej na fotografiach z tamtego okresu.

Jaka idea temu pomysłowi przyświeca? Nie wystarczy już pobieranie opłat za parkowanie w pobliżu Zakrętu? Teraz wydane zostaną pieniądze na budowę drogi, aby w środku lasu mógł powstać deptak.
Po co?! Dla widoków. Te bowiem z poziomu samej szosy są ograniczone. Odkąd drzewa odrosły (po wykarczowaniu ich podczas budowy drogi) i ostatnim przycinaniu, wykonanym dawno temu. Niektórzy chcą przetrzebianie wznowić, by panorama znów była rozległa.

Zdumiewające, że nikt nie wpadł na prosty i bardziej perspektywiczny pomysł. Wystarczy przecież sfinansować budowę na skałkach nad zakrętem, nowoczesną, bezpieczną i gustowną platformę widokową.
Będzie tańsza, nie zakłóci krajobrazu i stanie się kolejną okazją do zarabiania. Z czasem, kto wie, może powstanie przy niej przyjemny lokal gastronomiczny?

Będzie dodatkowa i sensowna atrakcja turystyczna. Dobrze konserwowana będzie służyć przez wiele, wiele lat.

Widok z zakrętu na Szrenicę w Karkonoszach

Tłok na Zakręcie Śmierci bywa największy podczas długich weekendów i innych gorących terminów sezonów w Szklarskiej Por. (święta, otwarcie sezonu narciarskiego, ferie zimowe). Na ile wyłączony z ruchu deptak będzie uczęszczany? Czy postój podrożeje (teraz kosztuje 6 zł, a trwa przeważnie kilkanaście minut). Kierowcy zaś będą mieć dodatkowe utrudnienie. Zakręt bowiem został zaprojektowany i zbudowany optymalnie i trudno zbudować go dogodniej.

Zupełnie nie trafia do mnie również argument o bezpieczeństwie. Na Zakręcie Śmierci już dawno nie było żadnego wypadku (tym bardziej śmiertelnego). Jazda krajową 3 czy 5 jest po stokroć bardziej niebezpieczna.
Dręczy mnie nieodparte wrażenie, że ktoś zwyczajnie chce zarobić kosztem przyrody i publicznych pieniędzy, bez głębszego zastanowienia.