Napisany: 2009-07-09
Po posiłku i odpoczynku wracamy na Drogę Izerską i kontynuujemy marsz w kierunku Polany Izerskiej żółtym i niebieskim szlakiem lecz po kilkudziesięciu metrach pozostawiamy stary asfalt skręcając w lewo na znakowaną na żółto tzw. Drogę Borowinową (wzięła swą nazwę od przewożenia nią borowiny pozyskiwanej z Izerskiego Bagna do celów uzdrowiskowych). Idziemy skrajem rezerwatu i powoli wchodzimy w jeden z najbardziej odludnych i dzikich zakątków Gór Izerskich. Mijamy Krowią Kopę, a po lewej stronie rozciąga się zatorfiona i bagienna dolina niezbyt tu szerokiej Izery. W piękny pogodny dzień to wyjątkowe uroczysko, lecz kiedy kapryśna izerska pogoda nasunie kołdrę dżdżystej mgły straszno tu i groźnie. W każdą jednak pogodę wyjątkowo cicho i spokojnie. To jedno z najurodziwszych i najspokojniejszych miejsc w Sudetach.
Droga nieznacznie się wznosi, często przecinana przez potoki i strumyki. Spływa ich wiele z południowych zboczy Stogu Izerskiego i Świeradowca. Podczas suchych dni czasem ledwie widoczne, lecz podczas ulew czy roztopów pędzące z ogromną siłą rzeźbią dolinki i wąwozy zasilając swą siostrę — Izerę. Należą do zlewiska Morza Północnego, które patrząc z tutejszej perspektywy wydaje się być na końcu świata.
Na Izerskim Bagnie podczas przemarszu wojsk rosyjskich w czasach wojen napoleońskich utopiło się kilku rosyjskich żołnierzy
Po obejściu Izerskiego Bagna dochodzimy skrzyżowania szlaku z odchodzącą w lewo drogą. Zanim zmieniono przebieg szlaku właśnie w tę drogę on skręcał. Mamy do wyboru: pójść za żółtymi znakami i nieco oddalić się od Izery, lub obrać dawny przebieg szlaku i iść nieznakowaną drogą w kierunku pasa granicznego.
Jeśli wybraliśmy ten drugi wariant (zakładając, że z pełną świadomością i znawstwem) — idziemy poprzez Sporną Ziemię, o którą wielowiekowy spór toczyli Harrachovowie i Schaffgotschowie. Po kilkuset metrach granicą dalej przechodzimy przez niezbyt wypiętrzony Suchacz (917 m n.p.m.) i docieramy do Drogi Granicznej. Rozciągają się stąd dalekie i piękne widoki na całą Górną Dolinę Izery aż po Orle; na Střední Jizerský hřbet i Bukovec; na Izerską Łąkę i Kobylą Łąkę z górującą nad nimi Kobyłą; a przy dobrej widoczności zobaczymy Zachodnie Karkonosze.
Wspinamy się coraz bardziej stromą ścieżką na Śnieżne Jamy - źródlisko Izery. Stąd właśnie dziesiątkami małych strumyków bieg zaczyna największa izerska rzeka i to tutaj, u jej źródeł, powinniśmy zakończyć wędrówkę jej śladem. Lecz to głusza. Mokre, nawet w upały, zatorfione, z długo zalegającym śniegiem, zbocze. Ruszamy więc dalej. Minąwszy Domek Myśliwski zbliżamy się do siodła zwanego Łącznikiem (1066 m n.p.m.), bo łączy Stóg Izerski ze Smrkiem. Możemy odpocząć, zwracając uwagę na skromny zabytek — Kamień Sophie. Krzyżuje się tu kilka dróg i szlaków: w dół na północ biegnie asfaltowa droga (dawniej zwana Drogą Sophie) do Świeradowa-Zdroju, w lewo zielony szlak prowadzi do granicy (dalej niebieski na Smrk) i później przez Płytę do Czerniawy-Zdrój, a na prawo dojdziemy żółtym szlakiem (wraz ze znakami zielonymi) do Stogu Izerskiego. To ostanie podejście. Warto jeszcze znaleźć siłę by wynagrodzić sobie to w schronisku Na Stogu Izerskim pysznym kapuśniakiem czy grochówką.
Kiedy dojdziemy na szczyt Stogu i nacieszymy się widokami na Pogórze Izerskie, możemy zostać na nocleg w schronisku. A jeśli zależy nam na zejściu do Świeradowa-Zdroju - mamy dwie możliwości: kto zmęczony i nogi odmawiają mu posłuszeństwa może zjechać koleją gondolową (w porze letniej ostatni kurs jest o 18.), a kto jest wytrwałym wędrowcem może zejść czerwonym szlakiem do miasta, po drodze mijając w lesie resztki dawnego toru saneczkowego i podziwiając Sępią Górę nad Świeradowem-Zdrojem.
Wędrówka nie jest krótka i nie będziemy oszukiwać, że nieco wymagająca. Ale ponieważ przeważająca część trasy nie prowadzi stromiznami, choć długa, da się pokonać w rozsądnym czasie i powinien sobie z nią poradzić każdy turysta górski. Pamiętajmy tylko, że ponieważ spędzimy w górach cały dzień, należy zabrać ze sobą odpowiedni zapas wody (zwłaszcza w letnie upały), prowiant, a w razie nagłego załamania pogody przewidzieć ewentualny nocleg w którymś ze schronisk (na szczęście na tej trasie znajdują się wszystkie trzy działające w polskiej części Gór Izerskich).
Przeciętny czas przejścia trasy (bez przystanków i odpoczynków) to ok. 7 godz. Pamiętajmy jednak, że każdy turysta chodzi własnym tempem. Pomocne może być przeliczenie kilometrów przez prędkość marszu (przeciętna 4,5 km/h). Na trasie podejścia są bardzo łagodne, tylko przedostatni etap - podejście pod Stóg jest nieco bardziej strome. Trudnych odcinków nie ma, a zejście ze Stogu do Świeradowa-Zdroju, mimo że strome nie sprawia większych kłopotów.
Długość całej opisanej trasy: ~26 km
W tym poszczególne odcinki (wartości przybliżone):
Tagi: · szlaki turystyczne · trasy piesze · wędrówki
Linki: · Izerski standard · Gdzie Izera szumi z wolna... · Izerskie góry i doliny
© Góry Izerskie 2006-2023
http://www.goryizerskie.pl