Przez jeden kraj - Górne Łużyce, dwie krainy - Pogórze Izerskie i Dolinę Nysy oraz trzy państwa - Polskę, Niemcy i Czechy

Start wędrówki na Wzgórzu Kalwarii nad Ostritz (fot. J. Baranowski i R. Zambrowski)

Grupa turystów z BOG-TUR nie mogła ominąć takiej okazji. Międzynarodowy rajd przez trzy państwa - Polskę, Niemcy i Czechy - po raz dziewiętnasty połączył narody i pokolenia.
Z miejsca zbiórki pod urzędem miasta w Bogatyni wyruszyliśmy o 7 rano autobusami do Krzewiny - niewielkiej wsi na północnej granicy gminy. Stamtąd, przy stacji kolejowej, mostem granicznym na Nysą Łużycką, przeszliśmy do Wostrowca (Ostritz).

Urokliwe miasteczko leży w dolinie Nysy i graniczy z polskimi wsiami: Krzewiną, Bratkowem i Posadą. Znane szeroko w świecie z opactwa cysterek - klasztoru Maryjny Dół (St. Marienthal). Ciekawostką jest, że energia elektryczna zasilająca miasteczko pochodzi z ekologicznych źródeł. Produkują ją elektrownie wiatrowe i ogniwa fotowoltaiczne, a ciepło wytwarza z kolektorów słonecznych i spalania biomasy.

Klasztor Maryjny Dół z widoczną na pierwszym planie winnicą - najdalej na wschód położoną w Niemczech (fot. J. Baranowski i R. Zambrowski)

Wędrówkę rozpoczęliśmy o godz. 9 ze wzgórza Kalwaria górującym na miastem. Polnymi drogami doszliśmy do pierwszego punktu kontrolnego w klasztorze Maryjny Dół.
Został założony w 1234 roku i jest najstarszym nieprzerwanie działającym żeńskim klasztorem cysterskim na terenie Republiki Federalnej Niemiec. Ogromne wrażenie wywierają na zwiedzających klasztorne zabytki: budynek konwentu, wieża, kościół, kaplica, krzyż Św. Michała, filar Trójcy Świętej oraz statua Św. Nepomucena. Szczególnym miejscem jest też grobowiec słynnej niegdyś na cały świat śpiewaczki operowej Henriette Sontag. Godną polecenia jest też wystawa "Ora et labora" i otwarty w tym roku ogród biblijnych roślin.

Po przybiciu stempla poszliśmy wykonać dodatkowe zadanie. Mianowicie szukaliśmy 4 miejsc zaznaczonych na karcie startowej. Po wykonaniu zadania ruszyliśmy w kierunku granicy z Polską, kierując się przez Krzewinę, Lutogniewice, Kostrzynę do Spytkowa. Tu organizatorzy zlokalizowali drugi punkt kontrolny. Zrobiliśmy sobie krótki odpoczynek i zjedliśmy drugie śniadanie.

Michał-majsterkowicz ze swoją nagrodą (fot. J. Baranowski i R. Zambrowski)

Po przekroczeniu granicy polsko-czeskiej w miejscowości Ves, zaszliśmy do Mlekarni na kozi vyrobky. Zakupiliśmy przepyszne kozie sery, a przemiły właściciel uraczył nas krótkim ale bardzo pięknym koncertem na skrzypcach. Uniesieni doznaniami duchowymi powędrowaliśmy do Andělki – trzeciego punktu kontrolnego, i dalej do Działoszyna. Tu na dziedzińcu szkolnym odbyło zakończenie wędrówki.
Po przebyciu ponad 25 km z chęcią zjedliśmy pyszną zupkę, czekającą na mecie. O godzinie 15 odbyło się oficjalne zakończenie rajdu. Jego istotnym elementem było losowanie nagród wśród uczestników wędrówki. Sporo naszych koleżanek i kolegów coś wygrało, lecz najbardziej dumny był najmłodszy uczestnik BOG-TUR - Michał. Wygrał zestaw majsterkowicza.
O godzinie 16 autobusy rozwiozły nas do domów.

Dziękujemy organizatorom za bardzo dobrą organizację wędrówki i życzymy aby nie zabrakło Wam chęci na kolejne 19 lat. Bo nic tak nie łączy ludzi jak trudy wędrówki.

(fot. J. Baranowski i R. Zambrowski)

(fot. J. Baranowski i R. Zambrowski)

(fot. J. Baranowski i R. Zambrowski)

(fot. J. Baranowski i R. Zambrowski)

(fot. J. Baranowski i R. Zambrowski)

(fot. J. Baranowski i R. Zambrowski)