Napisany: 2009-11-05
Hejnice → Ořešník (800 m n.p.m.) → Štolpišský vodopád → Maiwaldova smrt → rozdroże Pod vodopády → rozdroże Ferdinandov → Hejnice
Oldřichovský hřeben z Ořešníkiem (fot. A. Lipin)
Na rozstajach dróg za mirskim cmentarzem i budynkiem liceum stoi krzyż. To krzyż pielgrzymkowy. Stąd droga w prostej linii doprowadziłaby nas do sanktuarium w Hejnicach. My dojechaliśmy na miejsce samochodem ale może kiedyś ktoś pomyśli o reaktywowaniu tej drogi pątniczej. Teraz, w Europie bez granic, to możliwe.
Naszą wyprawę zaczęliśmy w Mirsku, skąd skierowaliśmy się w stronę przejścia granicznego w Czerniawie Zdroju. Dojechaliśmy do miasteczka Nové Město Pod Smrkem, w którego centrum obraliśmy kierunek Lázně Libverda i Hejnice. Po 4-5 kilometrach z lewej strony drogi spostrzegamy restaurację "Obří Sud" [Wielka Beczka]. Warto zatrzymać się na chwilę aby nasycić się urodą czeskich Gór Izerskich. Przejdźmy do końca placu, który otacza restaurację i zatrzymajmy się na tarasie widokowym. Wśród wystających z drzew skał znajduje się cel naszej wycieczki.
Ruszamy w dalszą drogę. Serpentynami w dół dojeżdżamy do Lázně Libverda. To jedno z najbardziej znanych uzdrowisk w Północnych Czechach. Wody mineralne z tutejszych źródeł zawierające siarkowodór, kojąco wpływają na zszargane nerwy. Obiekty uzdrowiskowe stoją w otoczeniu okazałego parku. To piękna, choć niewielka miejscowość, na którą warto poświęcić cały dzień, więc lepiej się tu wybrać innym razem. Z Lázně Libverda jedziemy prosto do Hejnic. To tylko 2-3 km. Kierujemy się znakami do centrum lub do bazyliki gdzie będziemy mogli zostawić auto. Okazała budowla kościoła góruje nad okolicą. Bazylika Nawiedzenia Marii Panny (Chrám Navštívení Panny Marie) jest od średniowiecza miejscem pielgrzymek czeskich i polskich katolików. Tuż za sanktuarium - po prawej stronie, przy stojaku na rowery - znajdują się schody. Zejdziemy nimi do rzeki Smědy. Możemy podziwiać krystalicznie czystą wodę, w której żyją pstrągi (widać je doskonale). Za mostkiem skręcamy w prawo i nieco pod górę dochodzimy do czerwonego szlaku. Przed nami ok. 2 km pod górę (ale spokojnie: do przejścia dla każdego). Trasa jest tak malownicza, że zapomnimy o trudach wspinaczki. Wśród izerskiej buczyny tu i ówdzie widzimy porozrzucane ostańce skalne. Kiedy spotkamy ich całe mnóstwo to znak, że niebawem pojawi się strzałka z napisem "Ořešník", za którą skręcamy w prawo na szlak łącznikowy oznakowany czerwonymi trójkątami na białym kwadracie. Przez kilkadziesiąt metrów drogi na szczyt mijamy wiele fantastycznie ukształtowanych skałek, dwie z nich noszą nazwy: Poklice i Zahradní věž.
Skały tworzą grzędę skalną, której kulminacją, wystającą ze stromego zbocza, jest Ořešník (800m n.p.m.), stanowiący znakomity punkt widokowy. Roztacza się stąd panorama na Hejnice, Raspenavę, Frýdlant, dalej na część Gór Łużyckich oraz Bogatynię z kominami Elektrowni Turów. Kąt widzenia obejmuje ponad 200 stopni, co jest pewnym ewenementem w tych niewysokich górach. Na Orzeszniku stoi drewniany krzyż. Od 1819 roku poświęcony jest dwóm franciszkanom z hejnickiego zakonu, którzy chcieli go odnowić lecz nie zachowali ostrożności i spadli w przepaść. Zaś na zachodnich zboczach zamieszczono 2 tablice, poświęcone dziesięcioletniemu Emilowi Krauzemu, który zginął tutaj spadając ze skał w 21 maja 1922 roku (informuje o tym miedziana tabliczka umieszczona na szczycie - miejsce śmierci bowiem leży u podnóża skał w miejscu trudno dostępnym). Jak widać szczytowe skały mogą być bardzo niebezpieczne. Noszą one własne nazwy, m.in.: Stojka i Zahradní stěna.
Miejsce piękne, ale może napawać strachem. Wejście na szczytową skałkę jest zabezpieczone metalowymi barierkami - w końcowej części wspinamy się po wykutych w skale stopniach. Należy zachować szczególną ostrożność! Turyści o słabych nerwach i przejawach lęku wysokości, powinni pozostać przed barierkami. Mają czas na przygotowanie posiłku dla zdobywców ;-). Spożyjemy go w naprawdę uroczej scenerii: wśród skał, okazałych drzew i pięknych widoków.
Po zejściu ze szczytu wracamy szlakiem łącznikowym do naszej trasy. Przed nami kolejna atrakcja - słynny Štolpišský vodopád (Sztolpiszski Wodospad) na Wielkim Sztolpichu (Černý/Velký Štolpich). Choć wciąż pniemy się pod górę - warto zdobyć się na wysiłek. Maszerując dalej czerwonym szlakiem, po ok. 40 minutach wejdziemy w głęboko wciętą dolinę. Przed nami, nieco poniżej szlaku kolejne skałki. To Hrahnatá skála i Kostková skála. Szlak teraz pnie się stromym zygzakiem ale wnet osiągamy mostek na potoku Černý (Velký) Štolpich. Czerwony szlak łączy się tutaj z żółtym biegnącym z Hejnic do rezerwatu Na Čihadle. Opodal stoi pomniczek, jakich w Izerach wiele. To Maiwaldowa smrt. Upamiętnia śmierć Gustava Mailwalda z Ferdinandova, który 2 lutego 1930r. zginął pod saniami. Szlaki ostro zakręcają w lewo, a my mijamy formację skalną zwaną Štolpišská stěna [ściana]. Rzeczywiście wydaje się "zamykać" od południa głęboki wąwóz niczym mur.
Hałas spadającej kilkoma kaskadami wody doprowadzi nas na miejsce. Zjawisko to wyjątkowe! Wśród spękanych bloków skalnych wiją się strumienie, w dole łączą się w jeden większy. Jak to u naszych południowych sąsiadów bywa - miejsce jest bardzo dobrze zagospodarowane: nieopodal stoją ławeczki, a na skale, ogrodzona barierką, platforma widokowa. Nad samym wodospadem widać mostek. Zapomnicie w tym miejscu o całym świecie! Długa chwila kontemplacji przy dźwiękach spadającej wody naładuje Wam "akumulatory". Niczym na skrzydłach sfruniecie do Hejnic i dalej… do szarej rzeczywistości.
Nasz powrotny "lot" rozpoczynamy od wejścia na szlak żółty w kierunku Ferdinandova-Hejnic. Schodząc stromą doliną podziwiamy liczne skałki: Kapucín i Štolpišská věž po prawej, a na przeciwległej krawędzi doliny skałki wchodzące w skład grupy skalnej zwanej Krásná Máří: Malá Máří, Divá Máří, Strážce Divé Máří i Jeskynní věž.
Droga jaką idziemy do legendarna Štolpišská silnice [Szosa Sztopliszska] - duma XIX-wiecznego drogownictwa cesarskiego. Nawet tutaj, wysoko w górach, możemy nauczyć się nieco skomplikowanej historii regionu. Napotykamy bowiem kolejną pamiątkę z przeszłości: głaz, na którym Niemieckie Górskie Towarzystwo Gór Jesztedzkich i Gór Izerskich (DGV) - Sekcja Doliny Górnej Smiedy umieściło ufundowaną przez jej prezesa, Maksa Richtera, tablicę ku czci austriackiej cesarzowej Jej Wysokości Elżbiety zwanej Sisi. Tablicę odsłonięto w rocznicę bezsensownej śmierci cesarzowej 10 września 1899r., zamordowanej przez włoskiego anarchistę Luigiego Lucheni 10 września 1898 roku w Genewie w Szwajcarii. Pamětní deska císařovny Alžběty, została w 1934r. usunięta przez fundatora na żądanie władz Czechosłowackich i przeniesiona na teren posiadłości fundatora w Luhu.
Nieco niżej, na lewym zboczu, mijamy sztolnię kopalnianą Rudná jáma.
Po ok. 1,5km dochodzimy do skrzyżowania szlaków "Pod vodopády". Kończy tutaj swój bieg szlak żółty, a my za znakami zielonymi idziemy dalej w kierunku Ferdinandova. Czeka nas kolejne 1,5 km wędrówki lecz okolica wynagrodzi nam trud. Piękny bukowy las, szemrzący w dolinie Štolpich, świeże czyste powietrze...
Dochodzimy do Ferdinandova. Uliczkami luźno zabudowanego przysiółka Hejnic, nadal zielonym szlakiem, dojdziemy do bazyliki, skąd możemy odjechać pozostawionym na parkingu autem bądź wybrać się na obiado-kolację do jednej z licznych gospód i restauracji. W pobliżu bazyliki znajduje się hotel "Hejnice". W części restauracyjnej mamy okazję posmakować kuchni azjatyckiej albo po prostu zamówić kultowy wśród polskich turystów Smažený sýr s hranolkami a tatarskou omáčkou [smażony ser z frytkami i sosem tatarskim]. Nie ma tutaj typowych czeskich potraw jak np. mięso gulaszowe z knedlem lecz nie odstraszą nas tłumy turystów. W ciszy i spokoju odpocznijmy sobie po wyczynie zdobycia Orzesznika.
Na koniec jeszcze propozycja: zajrzyjcie Państwo na moment do bazyliki. Rzućcie okiem z dala na okazały barokowy ołtarz, a następnie podejdźcie do niego i obejmijcie rękoma jedną z ozdobnych kolumienek. Jeśli Wam się to uda - nagroda niespodzianka…
Na Ořešníku
Przed wodospadem
Za Pomnikiem Maiwalda (Maiwaldowa smrt)
W Dolinie Štolpichu
(Po prawej)
(Po lewej) Grupa skalna zwana Krásná Máří (Piękna Maria)
Czas potrzebny na przejście trasy: ok. 6 godzin.
Długość całej opisanej trasy: ~8km
W tym poszczególne odcinki (wartości przybliżone):
Na podstawie artykułu: "Wyprawa na Orzesznik" Beaty Nowickiej, który ukazał się w Czasopiśmie Społeczności Lokalnej "IZERY" nr 11 (wrzesień 2009)
Tagi: · widok · trasy turystyczne · wędrówki
Linki: · Hejnice (Haindorf) · Oldřichovský hřeben · Dawne górnictwo w śląskich Górach Izerskich
© Góry Izerskie 2006-2023
http://www.goryizerskie.pl