Napisany: 2010-09-16
Poniedziałkowe popołudnie nie różniło się od innych dni w drugim roku Wielkiej Wojny. Około pół do czwartej obok zapory na Bílej Desnie przechodziło dwóch drwali. Raptem spostrzegli, że spomiędzy kamiennego płaszcza grobli tryska silnym strumykiem woda. Natychmiast zawiadomili dozorcę zapory, który choć był na miejscu od jakiegoś czasu – niczego nie zauważył. Spróbował zatkać dziurę, ale tama przeciekała nadal. Pobiegł więc do dyżurki, by telefonicznie zawiadomić inż. Gebauera pełniącego dyżur w kancelarii Spółdzielni Wodnej. Administrator, mający nad zaporą nadzór, nakazał całkowicie otworzyć upust i ostrzec mieszkańców Desny. Sam czym prędzej udał się w kierunku zapory. Jak później podsumuje, ujrzał już pusty zbiornik...
Tymczasem dozorca z pomocą drwali próbował otworzyć drugi zawór rurociągu odpływowego. Być może zawór był już przywalony kamieniami, albo prąd wody i ciśnienie były zbyt wielkie... Nie podołali. Porzucili zawór otwarty na trzy czwarte i uciekli bowiem silny strumień tuż obok komory zasuwowej zwiększył swą objętość na grubość ręki.
W tym czasie do deseńskiego urzędu pocztowego przychodzi wiadomość, by ostrzec właścicieli jazu i młynówki, leżących poniżej tamy. Aby się nie obawiali, bo korytem zaraz przepłynie większa woda. Kiedy o godzinie 16:15 silny prąd wody wyrywa z korpusu tamy po stronie nawodnej ogromną wyrwę, do wsi dociera komunikat: "Alarmujcie strażaków, tama przerwana!".
Jeszcze pół godziny potrzebowała woda, by definitywnie uporać się z zaporą. Rozmyta aż do dna zbiornika, przerywana na odcinku kilkunastu metrów, uwalnia do stromej doliny cały swój zapas 260 000 m3 wody.
Tagi: · zbiornik wodny · zapora wodna · zabytek
Linki: · Przerwana zapora · Drapieżna woda - izerska powódź 2010 · Złotniki Lubańskie (Goldentraum) · www.liberec.pl/Zapora_wodna_Starý_Harcov_g,10,a,38.html · www.mesto-desna.cz
© Góry Izerskie 2006-2023
http://www.goryizerskie.pl