Napisany: 2018-08-27
Polana Jakuszycka jest placem budowy, lecz biegi udały się świetnie
LETNI BIEG PIASTÓW - biegowe spotkanie przyjaciół na izerskich trasach (fot. BIKELIFE, źródło: BIEG PIASTÓW)
Nastolatki i weterani, medaliści mistrzostw świata i debiutanci, mieszkańcy regionu i przybysze z krańców Europy… Bieganie 25 i 26 sierpnia połączyło w trakcie LETNIEGO BIEGU PIASTÓW przeróżnych ludzi. Pogoda im dopisała, a izerskie trasy choć dały w kość – zachwyciły.
Jakuszycki Ultramaraton na dystansie 48 km pokazał 246 zawodnikom (rekord frekwencji!) piękno Gór Izerskich od Jakuszyc po Izerę i Wysoki Kamień. Trzeci przed rokiem Piotr Basiński tym razem okazał się najlepszy, wyprzedzając na ostatnich 10 kilometrach Łukasza Wróbla, do którego jeszcze dwadzieścia kilometrów przed metą miał ponad dwie minuty straty.
Wśród kobiet w sobotę zobaczyliśmy narodziny nowej gwiazdy górskiego ultra. Małgorzata Moczulska wystartowała w takim biegu po raz pierwszy i od razu było widać, że jest do takich zawodów stworzona. Zwyciężyła z uśmiechem i wielką, 20-minutową przewagą.
Półmaraton – 476 zawodników na mecie – też rekord) – dla wielkich faworytów. Tegoroczna medalistka Mistrzostw Świata w Długodystansowych Biegu Górskich Dominika Stelmach wpadła na metę lekkim krokiem, podobnie jak Jacek Sobas, który rok temu wygrał Jakuszycki Ultramaraton. Oboje okazali się najlepsi w Pucharze Szklarskiej Poręby w Półmaratonach Górskich, obejmującym także Półmaraton Karkonoski i Wielką Pętlę Izerską.
W Jakuszyckiej Jedenastce udział wzięło 353 osób. Po szalonym, ekspresowym finiszu pierwsze miejsce zajął 19-letni Krzysztof Tschirch. Wśród pań wspaniały, równy bieg dał zwycięstwo Katarzynie Ślusarczyk.
Był też Rekreacyjny Marsz Nordic Walking na 11 km z udziałem około 150 osób oraz dwa rewelacyjne biegi dzieci: Wyprawa Zuchów na dystansie około kilometra oraz Bieg Przedszkolaka na 250 metrów. Rozegrane w nowym miejscu (w pobliżu stacji kolejowej), na szerokiej, trawiastej trasie, z udziałem w sumie około 150 uczniów podstawówek i przedszkolaków, dostarczyły niesamowitej radochy nie tylko uczestnikom, ale i rodzicom. A jak dzieci szybko biegły! Wielokrotny mistrz Polski w biegach Dariusz Kruczkowski, który towarzyszył im w sobotę, musiał wrzucić czwarty bieg, by za nimi nadążyć.
Miasteczko zawodów urządzone zostało na dużym parkingu w Jakuszycach i tętniło życiem od rana do popołudnia. Wielka zasługa w tym naszych znakomitych partnerów: PKP Intercity, Term Cieplickich, Hotelu Interferie Sport Bornit, Poczty Polskiej i Brubecka. Przygotowali wiele dodatkowych atrakcji dla gości w każdym wieku także tych, którzy nie biegają. Można było poćwiczyć w strefie sportu, wypocząć w strefie chillout, zrobić zakupy i wysłać kartkę pocztową ze specjalnym datownikiem w EXPO, posilić się w jednym z kilku foodtrucków, bądź pobawić się na koncercie zespołu ME, MYSELF & I.
Biegacze cieszyli się świetną, biegową pogodą – 8-12°C, w niedzielę słoneczne. Znakomitą atmosferę stworzyło ponad 1300 zawodników i setki kibiców. Wśród tych pierwszych byli tacy, jak 16-letnia Agata Mielczarek, której jeszcze kilka dni wcześniej nie śniło się nawet, że weźmie udział w biegu górskim. Wraz z mamą Joanną zapisały się dwa dni przed zawodami i… Zadebiutowały docierając w euforii do mety 11 kilometrów.
Bardzo radośnie było także na mecie, gdy dobiegł do niej 66-letni Wiesław Dul. Jakuszycki Ultramaraton był jego setnymi zawodami na dystansie maratońskim lub dłuższym. Dopingowany był przez rodzinę i przyjaciół, którzy zjechali licznie z całej Polski.
Przed rozpoczęciem ośrodka sportowego w Jakuszycach trudno było sobie wyobrazić Letni Bieg Piastów bez Polany Jakuszyckiej – zajętej przez plac budowy. Okazało się, że można się bez niej obejść. Start usytuowano na początku drogi z Polany Jakuszyckiej na Cichą Równię, a metę na dole Dolnego Duktu Końskiej Jamy. Oba rozwiązania sprawdziły się. Tuż po starcie biegacze mknęli zacienioną trasą w lesie, omijającą Polanę Jakuszycką. Meta na Dolnym Dukcie Końskiej Jamy pozwalała na rozpędzenie się na ostatnich metrach i piękne, efektowne finisze.
W sobotę rano 5 minut miał Górny Dukt Końskiej Jamy. Ta kapitalna trasa otrzymała patrona. Została nim firma PKP Intercity. Uroczystość otwarcia trasy pod nazwą: PKP INTERCITY. POCIĄG DO GÓR odbyła się z udziałem marszałka województwa dolnośląskiego Cezarego Przybylskiego oraz przedstawicieli PKP Intercity, PKP i Biegu Piastów oraz biegaczy.
Jakuszycki Ultramaraton (48 km)
Ukończyło 246 biegaczy, w tym 40 kobiet.
I Piotr Basiński / 3:38:56
II Łukasz Wróbel / 3:39:28
III Mariusz Kupczak / 3:45:27
I Małgorzata Moczulska / 4:22:25
II Marta Sonnek / 4:42:40
III Paulina Basińska / 4:42:55
Jakuszycki Półmaraton (21 km)
Do mety dobiegło 476 osób, w tym 142 kobiety.
I Jacek Sobas / 1:21:10
II Pavel Brydl / 1:22:31
III Mateusz Jaszczak / 1:23:09
I Dominika Stelmach / 1:29:52
II Patrycja Włodarczyk / 1:36:19
III Karolina Obstój / 1:37:50
Jakuszycka Jedenastka (12 km)
Na mecie 353 zawodników, w tym 153 panie.
I Krzysztof Tschirch / 45:02
II Pavel Brydl / 45:30
III Michał Domowicz / 45:57
I Katarzyna Ślusarczyk / 52:38
II Elżbieta Kowalewska / 53:26
III Teresa Krajewska-Wiśniak / 56:30
Pełne wyniki na www.datasport.pl
Trasy biegowe w Górach Izerskich bywają trudne i łatwe, lecz zawsze UROKLIWE (fot. BIKELIFE, źródło: BIEG PIASTÓW)
Piotr Basiński, zwycięzca Jakuszyckiego Ultramaratonu:
"Jestem bardzo szczęśliwy, że wygrałem! Trasa ultramaratonu wymagająca, ale urozmaicona, z odcinkami bardzo szybkimi, ale i trudnymi. Najgorsze były grząskie miejsca, na których czas wydawał się dłużyć."
Małgorzata Moczulska, zwyciężczyni Jakuszyckiego Ultramaratonu:
"Jestem z asfaltu, to dopiero mój trzeci bieg górski, w tym pierwszy ultra. Jestem w szoku, czuję taki luz i moc! Na pewno nie jest to moje ostatnie górskie ultra, choć ubijanie asfaltu przydało się dziś – na asfaltowych odcinkach trasy wyprzedzałam, gorzej było na trawie i fragmentach mokrych. Świetna organizacja biegu – bufety, ludzie, wszystko naj! I jeszcze piękne widoki. Na pewno przyjadę tu za rok."
Jacek Sobas, zwycięzca Jakuszyckiego Półmaratonu i zdobywca Pucharu Szklarskiej Poręby w Półmaratonach Górskich:
"Z moim rywalem Pavlem Brydlem rywalizowaliśmy już w przeszłości i przegrywałem o 5-10 minut, więc tym bardziej cieszę się ze zwycięstwa. Obawiałem się go na zbiegach i podbiegach. Gdy odskoczyłem mu właśnie na podbiegu, byłem bardzo zdziwiony. Pobiegłem w Letnim Biegu Piastów połówkę do kompletu, bo w tym roku zaliczyłem już w tych stronach półmaratony: KARKONOSKI i WIELKĄ PĘTLĘ IZERSKĄ. Dzięki temu zdobyłem Puchar Szklarskiej Poręby w Półmaratonach Górskich."
Dominika Stelmach, zwyciężczyni Jakuszyckiego Półmaratonu, zdobywczyni Pucharu Szklarskiej Poręby w Półmaratonach Górskich:
"Uwielbiam tutaj trenować i startować. Cieszę się, że udało się skompletować zwycięstwa w trzech półmaratonach i zdobyć Puchar Szklarskiej Poręby. Pogoda do biegania była dziś idealna, a trasa fantastyczna, w stu procentach biegowa, polecam każdemu - nie jest trudna techniczna, każdy sobie na niej poradzi. Dla mnie udział w Letnim Biegu Piastów był świetnym treningiem w ramach przygotowań do maratonu oraz mistrzostw świata w biegach alpejskich, czyli 12 kilometrów tylko pod górę."
Krzysztof Tschirch, zwycięzca Jakuszyckiej Jedenastki:
"Trasa bardzo wymagająca. Jeszcze niedawno byłem na obozie w Austrii z moim klubem KARKONOSZ RUNNING TEAM i obawiałem się, że nie zdążę z formą, ale na szczęście stało się inaczej: trafiłem z formą w punkt! Starałem się atakować na podbiegach, bo właśnie podbiegi trenowaliśmy często na obozie. To mój pierwszy start w Letnim Biegu Piastów i od razu zwycięstwo! Organizację tego biegu uważam na za najlepszą ze wszystkich biegów górskich, w których startowałem."
Katarzyna Ślusarczyk, zwyciężczyni Jakuszyckiej Jedenastki:
"Na trasie było ciężko, ale fajnie. Dużo gór, ale i mocny zbieg. W pewnym momencie ktoś mi krzyknął, że jestem pierwsza. To mnie nakręciło, dało jeszcze większą moc. Startuję w Letnim Biegu Piastów od trzech lat. Atmosfera jest tu bardzo miła, ludzie fajni, a pogoda zawsze dobra. Polecam każdemu."
Kaja Sznajdrowicz, dyrektorka BIEGU PIASTÓW:
"Pragnę podziękować zawodnikom za udział w zawodach, stworzenie świetnej atmosfery oraz sportową rywalizację. Wasz uśmiech widziany na mecie jest dla nas najlepszą nagrodą. Szczególne podziękowanie kieruję do wszystkich wolontariuszy, którzy zabezpieczali trasy i wspierali uczestników. Dziękuję za wasze zaangażowanie, poświęcony czas i uśmiech. Oczywiście nie byłoby tego biegu, gdyby nie TEAM BIEGU PIASTÓW, który po raz kolejny spisał się na medal."
© Góry Izerskie 2006-2023
http://www.goryizerskie.pl