• start » Książnica Izerska » Utulne miasteczko
Napisany: 2019-11-14
Zamieszkana scenografia do filmów, zbudowana zgodnie z ideą miasta-ogrodu
Pl. Pod Branou - serce LIEBIEGOWEGO MIASTECZKA. Grywa we filmach, odwiedzany przez turystów, zaciszny zakątek miasta (fot. A.Lipin)
Dobrze zachowany przykład planowej zabudowy przyfabrycznej opartej na idei miast-ogrodów, jest unikatowy przede wszystkim dzięki wysmakowanemu wkomponowaniu w naturalną scenerię. Doskonale ją uzupełniając, tworzy przytulny zakątek miasta. Osiedle pracownicze sąsiadujące z fabryką tekstylną Liebiega powstawało od połowy XIX w. do lat dwudziestych XX w.
Kiedy w połowie XIX wieku na dobre rozkwitła epoka węgla i stali, dynamicznie rozwijające się miasta nie mogły pomieścić napływających do pracy we fabrykach ludzkich mas. Robotnicy byli siłą napędową, swego rodzaju matriksowymi bateryjkami, o które trzeba było zadbać, jeśli miały służyć fabrykanckiej maszynerii jak najdłużej we względnej kondycji. Choć brzmi to marksistowsko — nie ma się co oszukiwać: większość osiedli robotniczych w XIX-wiecznej Europie, ogarniętej przemysłową gorączką, nie powstała na fali filantropii. Ludzki inwentarz musiał po prostu mieć dach nad głową, blisko fabryki, zaopatrzony w podstawowe udogodnienia.
Osiedla robotnicze rosły więc nie mniej dynamicznie od fabryk. Mniejsze lub większe kolonie podobnych do siebie domów, skrojonych na miarę potęgi fabrykanta i potrzeby lokatorów. W Polsce mass-media odkryły jakiś czas temu górnośląskie osiedla Giszowiec i Nikiszowiec. Tymczasem podobnych na terenie współczesnej nam Polski znajdziemy wiele więcej. W każdym fabrycznym ośrodku, niekoniecznie wielkim jak Katowice. Mniejsze kolonie budowali nawet przy cegielniach, czy tartakach skromniejsi kapitaliści.
Dziś, chociaż osiedla robotnicze nie przedstawiały się w czasie powstawania wybitnie urokliwie, patrzymy na nie z sentymentem. Może wpływa na to kontrast, który uderza w nas po dopuście blokowisk z czasów Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej? Nie bez wpływu zapewne jest także różnica skali założeń z przełomu stuleci XIX i XX wobec tych z lat 70. i 80. XX stulecia. Również zupełnie różna estetyka i odmienne układy urbanistyczne. Bardziej się skłaniamy do kameralnych, po 100 latach zielonych, wręcz niekiedy przytulnych, osiedli XIX-wiecznych. Zwłaszcza, że wiele z nich składa się z wolno stojących domków jedno- lub ledwie kilkurodzinnych. Nie przytłaczają tak, jak wieleset mieszkaniowe mrówkowce sięgające 15 pięter.
Fabryka Johanna Liebiega w Libercu w 1828 r. (Źródło: Johann Liebieg: ein Arbeiterleben geschildert v. e. Zeitgenossen
Także w Sudetach, regionie od dawien dawna przemysłowym, powstawały kolonie robotnicze. Przy kopalniach, przy fabrykach tekstylnych, chemicznych i przetwórczych, a nawet przy stacjach kolejowych i większych urzędach. Każde przedsiębiorstwo i instytucja miała swe mieszkalne zaplecze. Liczne z nich są zwykłymi osiedlami, teraz już wchłoniętymi przez rozrośnięte miasta. Zatraciły podmiejski, uboczny charakter. Wkomponowawszy się w miejską mozaikę jawią się niekiedy jako spokojne, lepsze dzielnice. Nie zawsze wyróżniają się czymś wyjątkowym. Aczkolwiek zawsze odróżnić je łatwo od pozostałych, śródmiejskich kwartałów, tudzież od luźnej zabudowy peryferyjnej. Zdarzają się też wśród nich perełki.
Aż dwie znajdziemy w Libercu — mieście w Północnych Czechach, które podobnie jak wiele innych sudeckich ośrodków miejskich przeżywało w XIX stuleciu dynamiczny rozkwit. Opierał się głównie na przemyśle tekstylnym. Reichenberg, bo taką nosiło wówczas miasto nad Nysą nazwę, miał wiele fabryk. Do największych należała założona w pierwszej połowie XIX wieku przez Johanna Carla Ignaza Liebiega. Urodzony w Braunau (cz. Broumov) syn sukiennika od młodości miał zmysł do interesu. Wsparty dobrym startem zbudował w ciągu 30 lat imperium przemysłowe składające się z kilkunastu rozmaitych przedsiębiorstw, rozrzuconych po sporej połaci Monarchii Habsburskiej, włącznie z własnym bankiem w naddunajskiej stolicy państwa.
Pierwszym, etapem założenia osiedla robotniczego położonego opodal kompleksu fabrycznego, było wybudowanie w latach 1853-55 wielorodzinnego domu przy ulicy Svatopulkowej. W jego sąsiedztwie od lat sześćdziesiątych XIX w. zbudowano świetlicę dla dzieci, tzw. vincentinum. Niedaleko, w latach 1884-88 stanął kościół pw. Św. Wincentego a Paulo. Jego projektantami byli wiedeńscy architekci: Richard Jordan i Josef Schmalzhofer.
Kolejnym rozdziałem w historii osiedla, było zbudowanie w latach 1906-08 czterech domów mieszkalnych w stylu secesji geometrycznej, według projektu Ernsta Schäfra. Jednak za kluczowego twórcę i duchowego ojca koncepcji osiedla uznaje się Jakoba Schmeissnera, zaś realizował ją Richard Wojatschek.
Charakterystyczny dom bramny nr 440/IV z wieżyczką, kojarzący się z ratuszem, nie powstał pierwszy w całym osiedlu Liebiega, lecz stał się jego ikoną (fot. A. Lipin)
Serce koloni stanowił Theodor-Platz — nazwany tak na cześć dziedzica libereckiej części majątku J. Liebiega i jego wnuka, barona Theodora Liebiega młodszego. Dziś to plac Pod Branou (pol. Pod Bramą). Założony w l. 1911-12 przypomina niewielki rynek o małomiasteczkowym charakterze, podkreślonym przez dom bramny z wieżyczką (nr katastralny 440/IV). Budynki z arkadami otaczające plac, poza mieszkaniami, mieściły sklepy i Gasthof Stadt Braunau (gospodę Miasto Broumov). Od zachodu, u dołu pochyłego ryneczku, zamykała go szkoła żeńska (nr kat. 455/IV). Na drugim końcu osiedla, tuż przy kompleksie fabrycznym stoi dawna bursa (nr kat. 498/IV), zbudowana po 1921 r. Osobną grupę domów tworzą trzy wille z lat 1911-14 przeznaczone dla kadry kierowniczej (nr. kat.: 446/IV, 445/V, 568/IV i 436/IV), projektu libereckiego architekta Oskara Rösslera.
Osiedle rosło aż do roku 1929 i dziś za pierwotne domy miasteczka Liebiega uchodzi ok. 40 budynków. Rozpoznać je można po charakterystycznej dla przełomu wieków XIX i XX architekturze, drzwiach wejściowych do budynków i drobnych detalach, będących przykładami skromnych, lecz kunsztownych zdobień. Nie stało się skansenem, więc ortodoksyjnie nastawionych miłośników dawnej urbanistyki mogą razić przeplatające dawną zabudowę budynki z ostatnich sześćdziesięciu lat, niekoniecznie dopasowane do pierwotnej zabudowy. Niemniej wciąż zachowało wiele oryginalnego uroku, docenianego przez scenografów filmowych. Już od połowy minionego wieku kręcono tu plenery do filmów: Kráska a netvor 1950, Boží duha, Poslední cyklista, Lekce, a ostatnio także niemieckiego Landgericht.
Wiele spośród budynków osiedla to jednorodzinne domki o prostej konstrukcji, mające nawiązywać do architektury ludowej; to jedno z założeń osiedli robotniczych z tamtych czasów - aby domy jak najbardziej przypominały wiejskie chałupy, z których robotnicy fabryczni wyszli (fot. A. Lipin)
Kontynuacją Wzgórza Liebiega, jak niekiedy od usytuowania nazywano miasteczko, było kolejne niewielkie osiedle robotnicze — Heimstätte (cz. Domovina). Powstało za sprawą rzeczonego Theodora Liebiega Jr., a pierwotnie przeznaczone było dla weteranów pierwszej wojny światowej pracujących w fabryce tekstylnej. Projekt w 1916 r. opracował także Jakob Schmeissner. Z planowanych trzydziestu obiektów w latach 1919-26 zbudowano 27; usytuowane poziomicowo na stromym terenie wolno stojące domki jednorodzinne i w zabudowie bliźniaczej oraz wielorodzinne. Jeden z domów, pod adresem U Domoviny 1 (Pod Ojczyzną 1, nr kat. 491/IV), pełnił funkcje użyteczności publicznej. Styl architektoniczny, ze spadzistymi dachami, z drewnianymi elementami elewacji i gankami, okiennicami itp., nawiązuje do górskiej architektury ludowej Sudetów. Tym odróżnia się nieco do miasteczka Liebiega, aczkolwiek oparte o koncepcję miasta-ogrodu oba osiedla tworzą spójną dzielnicę spokojnej zabudowy, zharmonizowanej z krajobrazem. Ta część Liebiegowego zespołu mieszkaniowego bardziej przypomina katowicki Giszowiec.
Heimstätte na panoramie z epoki powstawania
Przy okazji opowieści o Ojczyźnie i Liebiegowym miasteczku warto odnotować jeszcze jedno architektoniczne dzieło Schmeissnera — nadwornego architekta rodziny Liebiegów. W 1906 roku Niemcy Sudeccy zapragnęli pokazać Urbi et Orbi potęgę swego gospodarczego, artystycznego i kulturalnego zmysłu. Od 17 maja do 30 września, pod patronatem miasta, przebiegła największa wystawa ogólna w tej części Czech. Z rozmachem i szerokim gestem zagospodarowano znaczny teren przylegający do zapory wodnej na Harcovskim Potoku, należący do hrabiego Franza Clam-Gallasa z Frydlantu. Heinrich Liebieg, jeden z synów Johanna, wystawił swój zbiór obrazów, a rodzinne przedsiębiorstwo Johann Liebieg & Co. zaprezentowała zbudowany na swój koszt modelowy dom dla urzędników fabrycznych. Zaprojektowany na rok przed wystawą, właśnie przez Jakoba Schmeissnera budynek, postawili prażacy Pohl & Kutsche. Pokazowe domostwo odwiedził sam cesarz Franciszek Józef I.
Modelowy dom urzędniczy na Niemiecko-czeską Wystawę Liberec 1906 / Deutschböhmische Ausstellung Reichenberg 1906 zaprojektowany J. Schmeissnera odwiedzany przez zwiedzających wystawę
Budynek nie został rozebrany jak wiele innych po zakończeniu wystawy. A jakże! — zasiedlili go pracownicy Liebiega. Stoi do dziś, przy ul. Fučíkovej 5, tak jak kilka pozostałych obiektów zaprojektowanych przez J. Schmeissnera: willa, zwana Leśną, pseudo-średniowieczna warownia Liebeig Warte na Wzgórzu Libereckim, a na zapleczu fabrycznym w Dolinie Józefińskiej — kilka domów urzędniczych, portierowych, pensjonat, dom ogrodowy (szklarnia nie przetrwała próby czasu) i garaże. Architektonicznych pamiątek po rodzinie Liebeigów znajdziemy w Libercu znacznie więcej. Mogą się stać inspiracją i drogowskazami do wędrówek po mieście. Pomocny będzie wydany przez Kraj Liberecki przewodnik Liberec — po stopách Liebiegů. Jelení Hora / Jelenia Góra – Průmyslová Architektura | Liberec — śladami rodziny Liebiegów, Jelenia Góra – architektura przemysłowa, wydany przez Statutární Město Liberec w 2015 r.
Kilka domów wielorodzinnych, wielobryłowych, łącząca skrzydła wieżyczka z klatką schodową, zorientowanych jest do narożnika uliczek (fot. A. Lipin)
Domy na osiedlu Liebiega, mimo że zbudowane wg powtarzalnych projektów, nie sprawiają wrażenia jednakowych. Monotonię przełamuje otoczenie (fot. A. Lipin)
Skromne detale zdobnicze na elewacjach oraz zdobione drzwi, są jednym z wyróżników osiedla (fot. A. Lipin)
Dawna szkoła żeńska, zamykająca plac Pod Bramą od północnego zachodu, dziś mieści przedszkole (fot. A. Lipin)
Jak każde miasteczko, osiedle Liebiega nie obeszłoby się bez karczmy. Dawną Gospodę MIASTO BROUMOV zastąpiła późniejsza ZUM ERBGERICHT / ~Karczma Sądowa (fot. A. Lipin)
Wejście do dawnego wystawowego domu nie zmieniło się niemal wcale, mimo upływu ponad 100 lat... (fot. A. Lipin)
Zainteresowanych spacerami po Libercu – perle w koronie Czech, zapraszamy do lektury, historycznego już albumu krajoznawczego o mieście, bogato ilustrowanego fotografiami, mającymi niejednokrotnie walory kronikarskie opracowanego przez Jan Kabíčka. Choć publikacja ma już 42 lata, można z nią odkrywać miasto – w dodatku w dwójnasób: starą tkankę miejską poznawać, i nowszą, z czasów republiki socjalistycznej jak bardzo lub wcale się zmieniła.
Dostępna w Dziale Regionalnym Książnicy Karkonoskiej w Jeleniej Górze.
© Góry Izerskie 2006-2023
http://www.goryizerskie.pl