• start » Góry Literackie » Trzynasta strona medalu
Napisany: 2022-06-02
Wiosna dobiega końca, zatem poetycko ją podsumujmy...
Gosia G-S
Przez otwarte okno
Wleciał słońca blask
Hej tam! Dniu dzisiejszy!
Co tam dla mnie masz?
Czy lekkość motyli...
- nieuchwytnych tak.
Czy zadumę chwili...
- obecności brak.
Taniec pomarańczy i wesoły śpiew
Czy to czego nie chcę...
- lecz o tym potem, eh!
Co byś dla mnie nie miał
To udźwignąć chcę!
Złotoustym tchnieniem
pozamieniam złe!
Porozwieszam błyski
na niteczkach lśnień
Pomaluje pyski tym
co uśmiechać nie chcą się!
16 maja 2020 roku
Joanna Krajewska
Ogród przy bloku
dech mi zapiera.
Nowy poranek
i znów premiera
kolejnych kwitnień...
A zieleń? Wzbiera.
Kot o to wszystko
wibrys ociera.
Wibruje ziemia
od natężenia,
od nasycenia.
Od zobaczenia
do zobaczenia
widzę pod blokiem
cień Mehoffera...
Jacek Olszewski
Biologia jako utwór sceniczny
Jest bardzo wdzięcznym tematem
To proste:
Kiedy drzewo dojrzeje wyda owoc
Już tysiąc lat temu Ziemia była sina
Od uderzeń spadających owoców
W kolorze krwi W kolorze kawy
O smaku kłamstwa W sylabach i wódce
Anatomicznie czysty
Politycznie bez zarzutu
Nagrany na płyty mówi nie tylko po polsku
Nie tylko po niemiecku
W ideogramach buszuje jak miłość w zieleni
Stary jak świat lecz dziarski staruszek
Biologicznie sprawdzony
Fizyczny nad podziw
Wielbiony przez ogół tak zwanej ludzkości
Kwitnie wesoło urodzaj na idiotów
Lubomir Leszczyński
Boże!
Boże mój!
Ile razy w myślach?
— wzywam Cię.
Ile razy błagam?
— zlituj się.
Ile razy krzyczę?
— pomóż mi.
Ile razy proszę?
— przebacz mi.
Ile razy dzięki składam?
— cicho sam.
Ile razy wmawiam sobie?
— wszystko mam.
Tyle razy moje prośby,
będą puste i nic więcej.
Póki nie pokocham sercem
Ciebie takim, jakim jesteś.
Hania Krzeptowska-Fabiś
Rzucasz na kolana od pierwszego rozbłysku.
Trwożysz i przerażasz nawet nieobecnych.
Czym że jesteś? Co daje Ci siłę, by trwać?
Pragnę wstać i wykrzyczeć ci w twarz:
„Nie zgadzam się”
Nie zgadzam się na ciebie
w żadnej szacie i postaci.
Czy słyszysz płacz nienarodzonych?
Czy czujesz bicie serc zabitych?
Czy widzisz, co ja widzę?
Cierpienie milionów…
Jakże Ci trwać,
skoro tylu już nie ma wśród nas!
16 kwietnia 2022 roku
Chodź, Maluchu...
Utulę Cię do snu...
Nie skrzywdzi Cię już nikt.
Nie zobaczysz oczu złych.
Nie dotknie Cię blady cień.
Chodź, Maluchu...
Utulę Cię do snu...
Nie usłyszysz mej kołysanki.
Nie poczujesz ciepła mych ust.
Nie zobaczysz brzasku o poranku.
Chodź Maluchu...
Utulę Cię do snu...
Może spotkamy się kiedyś,
w krainie mych snów...
17 kwietnia 2022 roku
Siedzę i piszę.
Nie mogę już spać!
Zabrali mi Ciebie, sen i dom…
Co robisz?
Czy śpisz? Czy walczysz? Czy śnisz?
Zabierz mnie stąd!
Nie mogę już spać!
Zabrali Ci mnie, dzieci i dom …
Co robię?
Nie śpię. Nie walczę. Nie śnię.
Oddajcie nam nas!
Nie możemy już spać!
Co robić?
Czy spać? Czy walczyć? Czy śnić?
Pragnę końca tych dni!
17 kwietnia 2022 roku
© Góry Izerskie 2006-2023
http://www.goryizerskie.pl