Napisany: 2011-10-07
Tuż po godzinie 23, nad Górami Izerskimi pojawiła się krótkotrwała i intensywna zorza polarna
Panoramiczne zdjęcie zorzy polarnej z 26.9.2011 roku z godziny 23:15. Zorza właśnie przybierała w jasności. Zdjęcie wykonano ze statywu Canonem 30D (ekspozycja 30 s, ISO 1600) nad Jabloneckimi Pasekami (fot. Martin Gembec, Klub astronomů Liberecka)
Maksimum aktywności zorzy, 23:17. Pasma migotały tak szybko, że w ciągu trwania ekspozycji widać ich więcej (niż okiem). Wystarczyła zaledwie 5 sek. ekspozycję, aby uchwycić tę dynamikę. Tu ISO 1600, ekspozycja 15 sek. (fot. Martin Gembec, Klub astronomů Liberecka)
Zwiększona aktywność zorzowa 26 września 2011 roku nie była zaskoczeniem. Jednak to jak wspaniała zorza się pokazała, przerosło wszelkie oczekiwania. Zaczęło się od spektakularnego pojawienia się obszaru aktywnego na Słońcu o nr NOAA 11032. Wielkie plamy słoneczne w tym obszarze można było dostrzec przez odpowiedni filtr nawet gołym okiem.
Źródłem wyjątkowej aktywności zorzowej był obszar z plamami, w którym 24 września szybko nastąpiły po sobie dwa rozbłyski słoneczne. Pierwszy klasy rentgenowskiej X, a drugi (długotrwały) klasy M. Wrzut masy z korony słonecznej wywołany tymi rozbłyskami nie był skierowany w stronę Ziemi. Był jednak na tyle ogromny, że część dotarła do naszej planety 26 września.
Już wieczorem stało się oczywiste, że zorza może się pojawić. I rzeczywiście, po zmroku z północnych Moraw przyszła informacja o słabej zorzy. Ponieważ wskaźniki aktywności zorzowej były bardzo obiecujące, tuż przed 23 wyruszyłem na Kynast [górska chata na wzgórzu w Jizerskych horach nad Jabloncem nad Nisou - red.]. Tu uchwyciłem na zdjęciu plamę czerwonej barwy pod Wielkim Wozem. Zjawisko nie miało jednak żadnej struktury i nie było widoczne dla oczu.
Nagle po 2310 na zdjęciach zauważyłem pierwsze pasma zorzy i od tej chwili akcja nabrała tempa. Na północnym-zachodzie pasma stały się widoczne nawet gołym okiem. Były słabe, białej barwy. Stopniowo pojawiały się następne również w kierunku północnym i północno-zachodnim. Wielki Wóz w jednej chwili "stanął w ogniu".
Pomimo tego jasność nie była wystarczająca, aby zorzę zobaczyła moja żona w Mšenie [dzielnica Jablonca Nad Nisou]. To dobitnie podkreśla znaczenie czystego od światła, ciemnego nieba. Wystarczy kawałek dalej od lamp ulicznych.
Zorza świeciła dokładnie nad Górami Izerskimi. Stała się wyraźniejsza, choć pasm było mniej, jednak kolory stały się bardziej widoczne. Przede wszystkim kolor czerwony w "kołach" Wielkiego Wozu. Po kilku minutach wszystko stopniowo zanikało, tylko niebo na północy, pod Wielkim Wozem zostało wyraźnie jaśniejsze. Na zdjęciach uwiecznił się kolor czerwony, który również stopniowo zanikał. Wszystko trwało ledwie pół godzin. Ale warto było to zjawisko to zobaczyć!
Tagi: · ciemne niebo · Izerski Park Ciemnego Nieba · ochrona ciemności
Linki: · Jak było na Stogu? · Misski, gwiazdy i tłum na Stogu Izerskim · Czyste niebo = ciemne niebo
© Góry Izerskie 2006-2023
http://www.goryizerskie.pl