Napisany: 2007-11-08
Okazale wznosi się na 828 m n.p.m., tuż nad Świeradowem-Zdrojem, a jej nazwa jest intrygująca
Oferuje niepowtarzalny widok na Świeradów-Zdrój, Stóg Izerski i Smrk, ale też dalsze góry Wysokiego Grzbietu. Sępia Góra jest obowiązkowym punktem każdej izerskiej wycieczki. Często odwiedzana przez świeradowskich kuracjuszy dawno była zagospodarowana turystycznie. Wejście na Sępią Górę nie należy do trudnych. Drogą do Kotliny wznoszącą się nad stacją kolejową w Świeradowie, nieforsownym marszem można wejść na wierzchołek w kilkadziesiąt minut.
Skałki na szczycie góry nazywane bywają Białym Kamieniem, bowiem granitognejsy, z których są zbudowane zawierają dużo białego kwarcu. Z daleka bieleją w słońcu.
Urzędową nazwą wierzchołka jest Sępia Góra. Ustaliła ją komisja nadająca nazwy miejscowe. Jak słusznie zauważa Jerzy K. Bieńkowski w swej rozprawie ze złymi przekładami onomastycznymi po 1945 r., "każdy ornitolog zaświadczy, że sępy nie mają żadnego uzasadnienia w Sudetach." [Piękne i dziwne nazwy Gór Izerskich] Rzeczywiście wątpliwe aby dawni mieszkańcy Isergebirge - prości górale sudeccy mieli kiedykolwiek styczność z ptakami zamieszkującymi Afrykę, Azję i południe Europy, by z tymi padlinożercami skojarzyła się im góra.
J. Bieńkowski wyjaśnia, iż niemiecki pierwowzór oronimia wziął się z przekształcenia fonetycznego miana starszego, słowiańskiego. Było nim rzekomo słowo Gaj, w nowopolskim Gajowa. Skąd owa etymologia? Jak głoszą niepotwierdzone naukowo pogłoski, na górze Słowianie mieli kontaktować się z siłami wyższymi, swymi bóstwami. Cała okolica Świeradowa miała być wielce uświęcona: miejsce ukrycia posągu boga Flinsa, czczenie go na pobliskim Wyrwaku k. Kamienia itp.
Niemiecki żywioł, który osiedlał się na Śląsku od średniowiecza, miał zniemczyć słowiański Gaj na Geierstein (pol. dosłownie Sępi Kamień; Geier = sęp + Stein = kamień). Na Sepią Górę tłumaczono też po II wojnie światowej śląską Geiersberg w Masywie Ślęży. Ostatecznie tej mniejszej siostrze Ślęży nadano nazwę Radunia, bowiem najstarszą zanotowaną nazwą góry, odnotowaną już w XIII wieku, była Radnyna.
Niemieccy chłopi mieli "słowiański gaj" odczytać "jako gei, a formant -er był już zwykłą formalnością" [J.K. Bieńkowski]. Logiczne? Pozornie. Nie ma na to żadnych dowodów! Nikt jeszcze nie dowiódł, iż u stóp góry nad Kwisą było jakieś słowiańskie osadnictwo. Ba! Musiałaby być kontynuacja osadnicza, a więc niemieccy koloniści musieliby spotkać słowiańskich autochtonów. Bo jakże inaczej mogliby zapożyczyć od nich nazwę Gaj?
Słowianie rzeczywiście na miejsca kultowe obierali gaje. Tyle tylko, że na Sępiej Górze nie odnaleziono żadnych śladów świętego placu. Zatem rzekomą świętość góry miałoby uzasadniać jej pierwotne miano - Gaj. A tę nazwę wywodzi się z tego, iż miał się podobno znajdować na niej święty plac. Bardzo maślane to masło.
To sugeruje, iż wyjaśnienie nazwy Geierstein jako zniemczonego Gaju jest fantazją (jak owo rzekome święte miejsce na Sępiej Górze). Otóż na niemieckich mapach rysowanych już od XVIII w. aż do lat 30. XX stulecia, góra nazywa się Haumberg lub Hauenberg, co wolno tłumaczyć jako Wytrzebiona Góra, Wyrobiona Góra, a więc pozbawiona lasu, wykarczowana.
Nazwa Geierstein zaś przypisana była wyłącznie do szczytowej grupy skalnej, niekiedy z przydomkiem Groß, a więc Duży. Można przypuszczać tylko, że mikrotoponim wziął się od kształtu skałek, pod pewnym kątem przypominających dziób drapieżnego ptaka. Nie sępa jednak! Raczej jastrzębia, krogulca, może orła. Ptaki te wszak występowały w Górach Izerskich i dawniej, i dziś.
Nazwa to potwierdza. Otóż niem. słowo Geier oznaczało dawniej każdego dużego ptaka-rabusia: myszołowa, jastrzębia, krogulca itd. Do dziś zresztą to określenie przechowały niemieckie dialekty.
Niestety Podkomisja Sudecka Komisji Ustalania Nazw Miejscowych działająca od 1945 r., przypasowała nazwę skałek do całej góry i przełożyła Geier na sępa. Dlaczego? Być może nie chciała powielać w jednym grzbiecie izerskim trzykrotnie (!) tej samej nazwy. To zrozumiałe. Pierwsza góra zwana za czasów niemieckich Geierberg (798 m n.p.m.) leży ledwie 2 km na wschód od Sępiej Góry. Polska nazwa to Jastrzębiec. Identycznie jak druga Geiers-Berg (729 m n.p.m.), opodal Kopańca, na przedłużeniu Koziej Szyi i Gaika. Trzeci Jastrzębiec rzeczywiście nie byłby zbyt mądrym toponimem, lecz przecież do wyboru był choćby Krogulec. Tak tymczasem nazwano skały nad Orlem (od wschodu), które po niemiecku nazywały się Theisensteine (988 m n.p.m.), a więc Mateuszowe Kamienie, jako że leżą w masywie Cichej Równi noszącej dawniej nazwę Theisenhübel (pol. Mateuszowa Góra).
Szkoda, że komisarze bez zastanowienia zaszczepili sępy w Górach Izerskich. Dobrze jednak, iż nie wymyślili Gajowej.
Wędrówka na Sepią Górę po smacznym obiedzie i orzeźwieniu lokalnym piwem, przez Kotlinę od północnej strony, opisana jest zapraszająco w serwisie restauracji i browaru w Karpaczu SOWIDUCH.
Aktualizacja: 13 maja 2017 r.
Tagi: · atrakcje turystyczne · punkt widokowy · wędrówki
Linki: · Śmierć na Sępiej · Perła nad Kwisą · Piękne i dziwne nazwy Gór Izerskich
© Góry Izerskie 2006-2023
http://www.goryizerskie.pl