Napisany: 2011-10-27
Anioły, agatowe góry, karkonoskie baśnie tworzą podczas warsztatów z mozaiki szklanej adepci szklarskiego fachu
Edyta Kulla, instruktor szklanej mozaiki, nie traci cierpliwości mimo kolejnych skaleczeń i złorzeczeń na oporną materię warsztatowiczów (fot. MOKSiAL)
Sztuka szklanej mozaiki, a właściwie - jej gorączka - opanowała mury Miejskiego Ośrodka Kultury Sportu i Aktywności Lokalnej. Czarodziejska sztuka tworzenia obrazów z kolorowych szkiełek krok po kroku wciąga amatorów szklarstwa. W końcu nazwa miasta SZKLARSKA Poręba - zobowiązuje. W ubiegłym roku po burzy mózgów nad projektem Dom Kultury +, w którym MOKSiAL bierze udział, pojawił się pomysł, by tę sztukę reanimować.
- Mozaika to najprostsza z form, jaką można wykonać ze szkła - mówią twórcy projektu, dzięki któremu warsztaty doszły do skutku. - Każdy, kto chce, może stworzyć z niej coś niepowtarzalnego.
Dlatego przez najbliższe tygodnie, w każdy piątek października i listopada, z pracowni ceramicznej dobiegać będą zgrzyty, piski i trzask łamanego szkła. Warsztaty "Fabryka Szklarzy" są kameralne - trzy grupy liczące do dziesięciu osób. Szklana układanka przyciąga nie tylko młodzież, która chce się wyżyć artystycznie, ale także całkiem dorosłych mieszkańców Szklarskiej Poręby.
Pewnego piątkowego popołudnia zakradłam się do tajemniczego świata szklarzy - pracowni przemianowanej na szklarską. Podczas pierwszych zajęć pod okiem Edyty Kulli, twórczyni witraży, mozaiki i innych pięknych rzeczy, tnę swoje pierwsze szkiełka. Nożyk w dłoń! Ruchem prostym "od siebie".
- "Do siebie" tną tylko mięczaki - kwituje Edyta. Od krawędzi do krawędzi. Poważne zadanie - projektuję i wycinam szklane anioły.
Ulotne, delikatne, czasami nietypowe, z przekrzywionymi skrzydłami. Każdy inny! Jednak anioł, który ma być najprostszym, "rozgrzewką" zadaniem to niełatwa sprawa. Szkło stawia opór i nie chce wyglądać dokładnie tak, jak sobie wymarzyłam.
Tydzień później walczę z tesserami - kolorowymi i bardzo małymi kawałeczkami szkła, które po przyklejeniu wypełnią anioły. Cięcie różnobarwnych szkieł tnie też palce. Idzie pierwsza krew.
Anioły to jedyny projekt, przy który mogę amatorsko zepsuć.
- Kolejne zajęcia - ostrzega prowadząca zajęcia Ewa Kulla - to tworzenie "agatowych gór", które będą zdobić sale MOKSiALu.
Wszyscy palą się do pracy, dlatego zamiast tkwić nad "Mozaiką" biegniemy do pracowni...
Warsztaty finansowane są ze środków Narodowego Centrum Kultury w ramach programu Dom Kultury +
© Góry Izerskie 2006-2023
http://www.goryizerskie.pl