Napisany: 2012-05-06
Słońce, błękitne niebo, zielona soczysta trawa, kocyk, świetna muzyka, mili ludzie - czy nie tego właśnie oczekujemy odpoczywając podczas długiego majowego weekendu?
Wszystko to dostałam podczas pikniku, który odbył się 1 maja w Osadzie Średniowiecznej przy gospodarstwie agroturystycznym Farma 69 w Kopańcu. Gwiazdą tego spotkania był ukraiński zespół Perkalaba. Muzyczny koktajl łączący wiele gatunków: reggae, folk, rock, przyprawiony niezwykłą energią i wielką dawką humoru. Jednym słowem koktajl niezwykle smakowity!
Chyba żadna z kilkudziesięciu osób, które przyszły na majową ucztę nie była zawiedziona. Po pierwszych taktach muzyki minęło zniecierpliwienie niespiesznymi i przeciągającymi się niemal w nieskończoność próbami zespołu. Nogi same chodziły i trudno było usiedzieć w miejscu. Jednak większa część publiczności mimo wszystko pozostała na swoich miejscach. Pewnie z powodu wielkiego żaru lejącego się z nieba.
Nie tylko muzycy z Ukrainy bawili nas dźwiękiem. Przez cały czas przed ich koncertem słychać było różnorakie instrumenty perkusyjne. Rozbrzmiewały pod uderzeniami dwóch Tomków: Tomasza Kujawy i Tomasza Pierzchniaka. Czyli połowy Okazjonalnej Orkiestry Prowincjonalnej. Od czasu do czasu wspomagali ich słuchacze, którzy nie bali się podejść do rozbawionych bębniarzy.
Po minach gości średniowiecznej majówki było widać, że taka impreza okolicy była potrzebna. To świetna okazja do spotkania znajomych, których zwykle w codziennej gonitwie tylko mijamy. Wiele uciechy miały także dzieci - trampolina i inne atrakcje przygotowane specjalnie z myślą o nich były oblegane.
Najbardziej wytrwali, którzy zostali w Osadzie jeszcze po koncercie, mieli okazję uczestnictwa w spontanicznym, radosnym jam session. Odbyło się w średniowiecznej karczmie przy ognisku. O której się zakończyło – nie wiem. Moja wytrwałość tego dnia nie była wielka. Jedno jest pewne - to była zabawa, która naładowała moje akumulatory na długo!
© Góry Izerskie 2006-2023
http://www.goryizerskie.pl