ciasteczkaWażne: Pozostawiamy ciasteczka. Przeglądając nasz serwis AKCEPTUJESZ naszą politykę prywatnościOK, schowaj.

 

Magazyn Kulturalno-Krajoznawczy GÓRY IZERSKIE

GÓRY IZERSKIE na wyciągnięcie ręki
 

• start  » Było  » Na pełnym gazie przez Zakręt Śmierci

Napisany: 2012-06-15

Na pełnym gazie przez Zakręt Śmierci

Szybkie auta, najlepsi kierowcy, oszałamiająca prędkość i gwizd silników. A wszystko ku uciesze kibiców

K. Kajetanowicz na drodze z Małej Kamienicy w kierunku Grudzy (fot. D. Bednarek)

Kolejny raz drogi wytyczone w Karkonoszach i Górach Izerskich stały się areną zawodów rajdowych. 27. edycja Rajdu Karkonoskiego została zdominowana przez jednego kierowcę - Kajetana Kajetanowicza. Mistrz Polski świetnie poradził sobie z trudnymi trasami w okolicy Jeleniej Góry i umocnił się na pozycji lidera Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski.
W dniach 1-3 czerwca 2012 roku wielu turystów odwiedzających Zachodnie Sudety mogło mieć problem z płynnym przemieszczaniem się. Zamknięte były, bowiem liczne odcinki łączące różne atrakcje oferowane przez ten malowniczy region. Na szosach zorganizowano odcinki specjalne zawodów będących rundą Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski, Rajdowego Pucharu Polski oraz zawodów Lausitz Cup.

W piątek odbyła się ceremonia startu. Gotowość do udziału w rajdzie zgłosiło ponad 100 załóg w różnych kategoriach. Najciekawiej jednak zapowiadała się 3 runda RSMP. Po oficjalnym otwarciu zawodnicy i kibice na pierwsze emocje związane z zawodami musieli zaczekać do soboty. Pierwszy odcinek wystartował około godziny 9 rano. Widzowie licznie zgromadzeni na oesach szybko zorientowali się, że "Kajto" będzie dyktował tempo całych zawodów.
Doskonała organizacja zawodów sprawiła, że kibice mogli spokojnie przemieszczać się pomiędzy odcinkami i dopingować swoich faworytów. Po pierwszym dniu zawodów klasyfikacja generalna ułożyła się zadowalająco dla K. Kajetanowicza. Został zwycięzcą sobotnich zmagań. Wygrał wszystkie OSy górskie. Zawiódł widzów tylko na dwóch ostatnich odcinkach miejskich. Powodem jednak była awaria samochodu.

W. Chuchała na oesie z Lubomierza w kier. Jeleniej Góry (fot. D. Bednarek)

Drugie miejsce zajął kierowca Subaru Poland Rally Team Wojtek Chuchała. Młody kierowca radzi sobie w tym sezonie doskonale i wyrasta na przyszłego mistrza. Trzecie miejsce pierwszego dnia padło łupem Łukasza Habaja. Kierowca mitsubishi Evo IX dawno nie prezentował tak wysokiej formy. Za to pozostali faworyci zawodów mieli sporo pecha. Tomasz Kuchar walczył nie tylko z trasą, ale i z samochodem. Jadąc subaru Impreza zajął czwarte miejsce. Bracia Bębenek uszkodzili zawieszenie na hopie w Karpaczu i musieli skorzystać z systemu Super Rally, dzięki czemu wrócili na niedzielne oesy, ale nie liczyli się już w walce o zwycięstwo.

Drugiego dnia zawodów na wynik ogromny wpływ miała pogoda. Kierowcy mieli ogromny problem z doborem opon, przez co w przypadku deszczu tracili cenne sekundy na walkę z poślizgami. Odcinki rozgrywane w okolicy Szklarskiej poręby i Świeradowa-Zdroju były, szczególnie po deszczu, bardzo niebezpieczne. W niedzielę załoga Kajetanowicz/Baran ponownie dominowała na odcinkach i pewnie dowiozła zwycięstwo w zawodach do mety. Drugie miejsce utrzymał zespół Chuchała/Heller, a trzecie zespół Habaj/Spentany.

Ł. Habaj na wirażu w Szklarskiej Porębie - ul. Dworcowa (fot. D. Bednarek)

Tomasz Kuchar już na pierwszym odcinku, który poprowadzony był po ulicach Szklarskiej Poręby, a kończył za Zakrętem Śmierci, zaliczył awarię skrzyni biegów. Było to jednoznaczne z zakończeniem zawodów. Tego dnia tempo braci Bębenek było znakomite i w klasyfikacji dnia zajęli trzecie miejsce. Jednak po przygodach z dnia poprzedniego musieli pogodzić się z porażką.
Na słowa uznania zasługują organizatorzy, którzy doskonale przygotowali tegoroczne zawody. 27. Rajd Karkonoski długo pozostanie w pamięci kibiców i zawodników dzięki dobremu zaplanowaniu czasów i tras odcinków. Organizatorzy wykonali kawał dobrej roboty. Dodatkowym atutem są wspaniałe krajobrazy górskie oraz atmosfera, którą tworzyli kibice. Wisienką na torcie stała się popisowa jazda Jacka Ptaszka w Skodzie Fabii WRC. Oby kolejne zawody RSMP były równie udane.

Dariusz Bednarek

Linki: · Wielki Zakręt Śmierci

© Góry Izerskie 2006-2023

http://www.goryizerskie.pl

kontakt redakcja facebook prywatność spis treści archiwum partnerzy też warto

 

 

 

Polecane: wyposażenie magazynów montaż haków holowniczych safari Kenia sprzątanie Wrocław