Onegdaj, w niewielkiej chacie pośród leśnego ostępu, żył myśliwy Hojer

Solidne kamienne mury Hojerův důmu przetrwały niemal 300 lat (fot. A. Lipin)

Na stokach Jelení strání (1018 m n.p.m.), gdzie Střední jizerský hřeben wschodnimi zboczami opada do Doliny Górnej Izery, w leśnej głuszy w roku 1699 Christof Schönwald postawił dom. Biegła tędy wówczas Stara celní cesta (Stara Droga Celna - ale to "czeski" wariant i nie była to ta sama droga co Alte Zollstraße) z Jizerky do Groß-Iser. Dom służył wówczas jako "przemytnicza gospoda".
Później, kiedy droga celna straciła na znaczeniu, chatę zasiedlali rozmaici myśliwi i kłusownicy.

Na początku XX stulecia Hojerův dům jeszcze stał w nie najgorszym stanie. Opuszczony i zapomniany uległ czasowi i warunkom atmosferycznym. Dziś w ruinach rosną stare drzewa: buk i klon, a zapuszczają się tutaj nieliczni turyści.

Z Jizerki do Hojerovego domu możemy dojść na dwa sposoby:
1. po Lasičí cestě, przez siodło Středního jizerskego hřebena pod Jelení strání, następnie w dół asfaltem do Rašeliništi Jizery, a potem na prawo drogą nieznacznie pod górkę,
2. Panelovou cestou wokół Jelení strání, następnie ostro w lewo na owa drogę pod górkę.

Na przeciw Hojerův důmu w lesie stoi grupa skałek, skąd w kierunku północnowschodnim roztacza się widok na Rašeliniště Jizery czyli Izerską Łąkę i Wielką Izerę. Na skałkach uważny turysta znajdzie smutną pamiątką...

Krzyż Männicha

Mały żelazny krzyżyk - pamiątka tragicznej śmierci 13-letniego izerskiego górala (fot. A. Lipin)

U skały na północny wschód od osamotnionego Domu Hojerów, który stoi w ruinie na Średnim Izerskim Grzbiecie, był podobno jeszcze na początku stulecia krzyż. Tutaj kłusownik Männich ze śląskiej koloni Koberhäuser [pol. Kobyle Domy na Kobylej Łące], która leży niedaleko stąd za wodą, zastrzelił trzynastoletniego chłopca.
Dziecko rankiem szło tędy prędko z Jizerky do Wielkiej Izery po bułki. Pomimo, że w Jizerce była piekarnia. W Prusach bułki były tańsze o kilka grajcarów niż w Austro-Węgrach. Kiedy chłopiec wracał do domu, Männich strzelił do koszyka z białą płachetką myśląc, że ustrzelił zwierzynę. Śmiertelnie ranne, umierające dziecko doniósł jeszcze do domu.

Z "Książki o Jizerských horách" Miloslava Nevrlého.

Krzyżyk stoi do dziś. Wkuty mocno w skałę przypomina jak ciężkie i niebezpieczne było dawniej życie w górach.