Napisany: 2012-09-07
Na rolkach uniwersalnych po najbardziej zatłoczonej biegowej trasie narciarskiej
Blisko pięć kilometrów drogi z Jakuszyc do schroniska Orle to zimą najbardziej oblegane przez narciarzy biegowych miejsce w Polsce. Przesuwając narty po grubej pokrywie śnieżnej mało kto zdaje sobie sprawę, że pod spodem jest asfalt. Idealne miejsce na rolki uniwersalne gdy stopnieją śniegi.
Potrzeba zmian i urozmaicenia należy do naturalnych ludzkich cech. Nie lubię jeździć w kółko po płaskich, krótkich odcinkach ulicy. Wolę zmienne warunki, różnorodne nachylenie terenu, zakręty. Lubię też naturę i jeśli mogę wybrać, to uprawiam sport z dala od miasta, najchętniej w górach. Już dawno przekonałem się też, że najlepiej na rolkach uniwersalnych, zwanych też terenowymi, jeździ mi się po twardych nawierzchniach i po asfalcie. Wówczas zamiast walczyć z kamieniami, piachem i innymi przeszkodami, mogę skupić się na rytmie i płynnej jeździe.
Trasa z Jakuszyc do schroniska Orle w Górach Izerskich spełnia prawie wszystkie moje oczekiwania i wydaje się niemal idealna na rolki uniwersalne. Na całej długości, czyli ponad 4,5 km ma podłoże asfaltowe, choć miejscami mocno już sfatygowane. Stan drogi nie pozwala na jazdę na standardowych nartorolkach, za to nie stanowi przeszkody dla pompowanych, dużych kół rolek uniwersalnych.
Trasa w całości prowadzi przez las, drzewa chronią przez wiatrem i dają cień. Przez całą drogę towarzyszy nam zieleń, za to las zasłania niestety wszystkie widoki. Wszystkie nierówności i zmienny przebieg trasy sprawiają, że czuję się podobnie jak na nartach biegowych. Zwłaszcza, gdy pomyślę, że jeżdżę po najpopularniejszej trasie narciarskiej w Polsce.
Niestety droga nie jest zamknięta, czasami przejeżdżają nią samochody z gośćmi schroniska. Na szczęście kierowcy wiedzą, że trasa jest uczęszczana przez pieszych i kolarzy, więc raczej jeżdżą powoli. Ruch jest minimalny, często podczas mojego pobytu na trasie nie przejeżdża żaden samochód.
Przez pierwsze blisko 2/3 długości, aż do Rozdroża pod Działem Izerskim, droga delikatnie się wznosi. Pozostały odcinek, do samego schroniska, to zjazd o nieco większym nachyleniu niż początkowy podbieg. Naturalny opór chropowatego asfaltu nie pozwala jednak na duże rozpędzenie się, przez co nie ma potrzeby używania hamulców zamontowanych w rolkach.
Opisywany szlak nazywany jest czasami przez narciarzy biegowych pogardliwie "spacerówką", gdyż w zimie powolnym tempem wędrują po nim na nartach tłumy turystów. Można wtedy spotkać całe rodziny niespiesznie sunące w obie strony. Ze względu na łagodny profil trasa często jest wybierana przez początkujących, a także osoby, które narty biegowe mają na nogach po raz pierwszy. Tłok oraz konieczność ciągłego wyprzedzania sprawia, że bardziej zaawansowani biegacze omijają tę trasę.
Gdy stopnieją śniegi, tłumy znikają. Na drodze pojawiają się rowerzyści i turyści piesi. Jednak nawet w wakacje, na które przypada letni sezon turystyczny, jest ich znacznie mniej niż w zimie.
Zmienny profil trasy i różny stan asfaltu sprawiają, że jazda na rolkach nie jest monotonna. Podczas przejażdżki możemy przećwiczyć wszystkie kroki jazdy techniką łyżwową. Na początku, gdy droga jest płaska lub lekko się wznosi, jedziemy dwukrokiem synchronicznym lub jednokrokiem. Na zjeździe od Rozdroża pod Działem Izerskim możemy przećwiczyć łyżwowanie. W drodze powrotnej na podjeździe, zaraz za Orlem, podbiegamy jednokrokiem lub dwukrokiem asynchronicznym.
W miejscu, w którym zaczyna się trasa jest spory parking, na którym znajdzie się miejsce dla kilkudziesięciu samochodów. Poza sezonem zimowym parking jest bezpłatny. Na drugim końcu drogi znajduje się schronisko Orle, którego kuchnia oferuje kilka ciepłych dań, jak też gorące i chłodne napoje. Przed schroniskiem wystawione są ławy, przy których w ciepłe dni odpoczywają turyści piesi i rowerowi.
Moim zdaniem na trasę powinny wybierać się osoby, które opanowały już podstawy jazdy na rolkach. Nierówny, czasem chropowaty i miejscami dziurawy asfalt nie jest najlepszym miejscem do nauki. Dodatkowy problem mogą sprawić podbiegi i zjazdy.
Dla mnie trasa do Orla ma też jedną istotną wadę, jest trochę za krótka. Niestety asfalt się kończy przy schronisku Orle, a dalsza kamienista droga nie pozwala na jazdę na rolkach. Jeśli 9 km (odległość pokonywana w obie strony) to za mało, można jeździć wahadłowo, zazwyczaj tak właśnie robię.
W 2010 roku przetestowałem tę trasę na rolkach fitness z tradycyjnymi kółkami pełnymi (poliuretanowymi) o niskiej twardości kółek (76mm/74A).
Te niespełna 5 km pokonałem prędko, a sama jazda sprawiła mi wiele frajdy. Aczkolwiek komfort jazdy psuła odrobinę jakość asfaltu - do gładkich on nie należy. Trzeba oczywiście także uważać na dziury. Choć może być to dodatkowa zabawa.
Posiadacze fitnessowych lub hokejowych rolek z wkładkami amortyzującymi i miękkimi kółkami, śmiało mogą na tę trasę się wybrać.
Gorąco taką przejażdżkę polecam!
Tagi: · trasy narciarskie · trasy rowerowe
Linki: · Z Jakuszyc do Orla zielonym i żółtym szlakiem · Orle w Dolinie Karola · Izerski standard · www.nartorolki.pl
© Góry Izerskie 2006-2023
http://www.goryizerskie.pl