Napisany: 2016-03-06
W Jakuszycach do narciarzy znowu uśmiechnęło się słońce
Bieg na 50 km – główna konkurencja BIEGU PIASTÓW rozegrana została w bardzo dobrych warunkach. Zwyciężyli Toni Livers ze Szwajcarii i Adéla Boudíková z Rep. Czeskiej. Najlepsi Polacy to Daniel Iwanowski z Białegostoku i Kamila Boczkowska z Jeleniej Góry.
To był czterdziesty Bieg Piastów, więc postanowiono uhonorować jego dawnych zwycięzców. Stanisław Michoń, Edward Dudek, Waldemar Witulski, Mariusz Jasiński i Zbigniew Lis wystartowali PRZED główną grupą. Edward Dudek i Zbigniew Lis oraz Waldemar Witulski pokonali cały dystans.
Potem ruszyła do boju czołówka. Toni Livers prowadził długo wspólnie z Jiřím Ročárkiem – zwycięzcą piątkowego biegu na 25 km. Ostatnie kilometry lepiej wytrzymał zawodnik ze Szwajcarii. Na metę wbiegł ze sporą przewagą. Czas zwycięzcy: 2g18'42".
Jiří Ročárek za metą był zmęczony, ale zadowolony. Zwłaszcza, że szybko dowiedział się, iż po zwycięstwo pewnie zmierza do mety jego partnerka życiowa, Adéla Boudíková. Długo prowadziła wyrównaną walkę z filigranową Francuzką Aurelie Dabudyk. Oderwała się od niej i finiszowała z dużą przewagą w czasie 2g35'02".
Dzielnie walczył Daniel Iwanowski - najlepszy Polak. Z tego, co opowiadał tuż po zakończeniu biegu wynika, że na ostatnich kilometrach przeżywał ciężkie chwile, walczył ze swoimi słabościami, by dotrwać do ostatniego metra.
Kamila Boczkowska - jeleniogórska podopieczna trenera Stanisława Michonia (trzykrotnego zwycięzcy Biegu Piastów, w tym pierwszego, w 1976 r.), okazała się bezkonkurencyjną Polką.
Wspaniałą walkę z trasą, podbiegami, własnymi słabościami i granicami, toczyło około 1400 biegaczy z 27 krajów z trzech kontynentów.
- Pogoda fajna, słońce wyszło późno, więc trzeba było się spieszyć, by nie rozgrzało smarów - opowiadała świetna biegaczka z Piechowic Ewa Szmel (czas 3g40'50"). - Trasa bardzo, bardzo ambitna. Najpierw odwrócenie części łatwej, a później trudnej, było gwoździem do trumny dla wielu zawodników, ale organizacja super, na światowym poziomie, nie ma nic do zarzucenia z punktu widzenia zawodnika. Są co jakiś czas kije do wymiany, punkty żywnościowe znakomicie zaopatrzone, młodzi wolontariusze uczynni i mili. Po prostu: nie mam się do czego przyczepić. Wspaniale! - dodała biegaczka.
- Strasznie się cieszę! Po raz trzeci spełniłam swoje marzenie - nie kryła za metą euforii Karolina Woźniewska (czas 5g38'29"), studentka z Warszawy. - Za pierwszym razem było to marzenie jeszcze z podstawówki. Każdy następny bieg jest inny, w każdym dowiaduję się czegoś nowego o sobie. Dziś to był chrzest bojowy na nartach bez łuski. Dałam radę! Warto było przyjechać z Warszawy. Będę przyjeżdżać częściej - cieszyła się warszawianka.
- To mój trzeci raz, ale pierwszy poniżej sześciu godzin. Trasa była ciężka, pod koniec były podbiegi, zrobiło się mokro, narty bardzo się ślizgały. Na zjazdach za to stawały - komentował Dariusz Orczykowski (5g54'30") z Radomia.
- Świetna trasa, piękna okolica – chwaliła Góry Izerskie Włoszka, Gilda Ventura (5g51'13"), oczekująca na mecie na znajomego z trasy, którego zostawiła nieco w tyle.
Bieg na 50 km ukończyło 1426 zawodników.
Niedzielne biegi na 25 km techniką dowolną i na 9 km klasykiem oraz Rodzinna Wyprawa zakończą XL Bieg Piastów - Festiwalu Narciarstwa Biegowego.
Tagi: · zima · Bieg Piastów · narty biegowe
Linki: · Dwa tysiące zwycięzców · Z Biegiem Piastów · Biegaj na nartach · bieg-piastow.pl
© Góry Izerskie 2006-2023
http://www.goryizerskie.pl