Napisany: 2012-03-12
W normalnych warunkach zimowych na rakietach Śnieżkę zdobywa się tak jak latem - w ok. 30 min. Tyle samo czasu trwa zejście na dół. Tym razem zajęło nam 2 godziny w obie strony
Pogoda była wymarzona, słoneczko, błękitne niebo, bezwietrznie... niestety to słoneczko operowało na Śnieżce kilka dni wcześniej, popadał nawet deszczyk, który też nieco śniegu roztopił, a nocą temperatura spadła poniżej zera i zamieniła strumyczki w lodowisko, a że szlak jest zazwyczaj najniższym miejscem...
Wędrowały dwie grupy. Z jednego autokaru w sumie w góry poszło 33 osoby, w tym 2 przewodników-instruktorów i praktykantka w grupie "słabszej." Wszyscy na rakietach oczywiście. Ja prowadziłam grupę "silną", a Sławek, jako jedyny mężczyzna w towarzystwie, zaopiekował się grupą "słabszą". Nasze uczestniczki łączy przynależność do jednego z klubów fitness w Görlitz i po raz drugi wybrały się z nami na rakiety śnieżne. Rok temu wędrowaliśmy do Chatki Górzystów.
Trasa nr 1 - grupy silniejszej
Dolna stacja wyciągu - żółty szlak - Strzecha akademicka - niebieski szlak - Spalona Strażnica - czerwony szlak - Dom Śląski - czerwony szlak - Śnieżka - powrót do Domu Śląskiego tą sama drogą - czarny szlak - Kopa - wyciągiem do Karpacza.
Trasa nr 2 - grupy słabszej
Wyciągiem na Kopę - czarny szlak - Dom Śląski - czerwony szlak - Spalona Strażnica - niebieski szlak - Strzecha Akademicka - zimowy szlak - Kopa - zjazd wyciągiem do Karpacza.
1. Kursy szkolące instruktorów chodzenia w rakietach śnieżnych są potrzebne (dotychczas jako absolwentka takiego kursu uważałam, że nie). Powinno się uczyć techniki radzenia sobie w rakietach na terenach oblodzonych (mnie nie uczono) - prowadząc kiedyś taki kurs, będę uczyć.
Opracowałam technikę poruszania się po lodzie. Tego trzeba doświadczyć, nie miałam czasu fotografować. Jedno jest pewne, instruktorów trzeba uczyć myślenia i z tego egzaminować, a nie z wydolności (mój egzamin).
2. Czasem uczestnicy grupy liczącej 15 osób idąc w góry myślą tylko o sobie, pozostali ich nie interesują (a myślałam, że to tylko na filmach).
Podczas schodzenia, w miejscach szczególnie trudnych, które trzeba było pokonać sposobem ustaliłam, że każdy następny czeka na kolejnego. Przekazywał w ten sposób metodę przejścia trudnego, oblodzonego i stromego odcinka kolejnemu. Osoba "numer 8" uznała, że skoro ona wie jak iść, to idzie - reszta ją nie obchodzi... Nie mogłam zaczekać w tym miejscu na resztę grupy, bo było za wąsko. Nie mogłam też sama stać i pokazywać jak to przejść, bo dalej były jeszcze 2 takie miejsca, więc jako przewodnik powinnam iść pierwsza... Na szczęście jedna z uczestniczek idąca tuż za mną wróciła się i "przeprowadziła" resztę, po czym zdążyła minąć egoistkę, żeby w następnym miejscu znowu zostać do końca grupy.
3. Kolce rakiet nie zmieniają kształtu i koloru po energicznym wbijaniu w lód (wymaga to jednak wysiłku), nie ulegają uszkodzeniu jak się pokona krótki odcinek kamienistego szlaku bez zdejmowania rakiet. Jednak rakiety to nie raki, więc idąc w wysokie góry powinno się mieć kompletne wyposażenie: rakiety śnieżne i raki.
Wszystkich, którzy jeszcze nie spróbowali frajdy chodzenia w rakietach śnieżnych - zapraszam! Śniegu w górach jeszcze pod dostatkiem.
Tagi: · wędrówki · trasy turystyczne
Linki: · Zimowa WYRYPA na Śnieżkę · www.izerska.pl/Patrycja_Osciak___przewodnik_gorski__instruktor_art,139.html
© Góry Izerskie 2006-2023
http://www.goryizerskie.pl