Główna konkurencja Biegu Piastów – rywalizacji na dystansie 50 km techniką klasyczną w Jakuszycach – zdominowana przez Kowalczyk

Koronny dystans BIEGU PIASTÓW - 50 km stylem klasycznym (fot. Marcin OLIVA Soto)

Sobotni BIEG PIASTÓW: doping kilku tysięcy kibiców obstawiających trasę w różnych miejscach, wspaniała, słoneczna pogoda, bezpośrednie relacje radiowe i telewizyjne, bardzo wymagająca trasa długości 50. kilometrów, uwaga mediów i wielu kibiców skupiona na Justynie Kowalczyk.

"Potraktowałam start w Biegu Piastów poważnie, jak każdy!", mówiła po zakończeniu rywalizacji Justyna Kowalczyk, wielokrotna mistrzyni świata i olimpijka, najlepsza biegaczka narciarska wśród Polek. Dużą koncentrację zdradzała jeszcze przed startem, gdy nie zwracała uwagi na duże zainteresowanie jej osobą dziennikarzy, których zjechało na Bieg Piastów z udziałem mistrzyni ponad stu!

Rano w Jakuszycach było parę stopni ciepła i świeciło słońce. Zawodnicy startowali falami z Polany Jakuszyckiej na pełną podbiegów, zjazdów, zakrętów i długich, szybkich prostych, piękną trasę w Górach Izerskich. Z godziny na godziny robiło się cieplej, około południa było dwanaście stopni ciepła. Śnieg stawał się mokry i ciężki, wolny.

Na czele stawki walczyli czterej Czesi. Na finiszową prostą wpadli razem Pavel Ondrášek i Jakub Pšenička. Szybszy okazał się pierwszy z nich. Trzecie miejsce wybiegał Jiří Harcuba.

BIEG PIASTÓW 2017 - święto narciarstwa biegowego (fot. Marcin OLIVA Soto)

Tłum w Jakuszycach czekał na Kowalczykównę. Nie tylko Polana Jakuszycka wypełniła się po brzegi, ale setki metrów trasy przed metą i wiele miejsc na trasie w Górach Izerskich. Kibice dochodzili do punktów trasy w lesie ze wszystkich stron. Dopingowali mistrzynię i innych biegaczy w okolicach Orla, Koziego Grzbietu, kopalni Stanisław i wszędzie, gdzie zdołali się dostać.

J. Kowalczyk kończyła bieg w atmosferze znanej ze stadionów piłkarskich: wśród wrzawy trąbek, śpiewów i skandowania imienia biegaczki. Jej przewagę nad pozostałymi piastowymi biegaczami unaocznia fakt, że wyprzedziło ją zaledwie pięciu mężczyzn. Nie było wśród nich Polaków. Najlepszy Daniel Iwanowski był dopiero dziewiąty.

Uśmiechnięta narciarka po finiszu opuściła strefę mety w asyście ochroniarzy. Po kilkudziesięciu minutach wróciła na dekorację. Uściskała Juliana Gozdowskiego – odznaczonego dziś przez prezydenta państwa Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Kowalczykówna zadowolona, a nawet wzruszona przyjęciem przez kibiców, udzielała wywiadów i pozdrawiała kilkusetosobową publiczność.
Drugie miejsce wśród pań zajęła Karolína Grohová, a trzecie Zuzana Kocumová.

Żeńskie podium XLI BIEGU PIASTÓW na 50 kimolemtrów: Karolína Grohová, Justyna Kowalczyk, Zuzana Kocumová (fot. Marcin OLIVA Soto)

"Trasa była urozmaicona, bardzo wymagająca. Tak naprawdę dopiero dziś poznałam trasy turystyczne w Jakuszycach. Bywam tu regularnie, ale trenuję zawsze na trasach wyczynowych, dyszkach. Mam nadzieję, że jeszcze tu wystartuję", mówiła Justyna Kowalczyk.

Wspaniała atmosfera na Polanie Jakuszyckiej trwała do końca zawodów. Kiedy około godziny 17. robiło się już zimno, na metę docierali ostatni zawodnicy.
"Z tyłu jest cudownie!", cieszyła się z debiutu w BIEGU PIASTÓW Magdalena Szymańska z Warszawy. "Było super, ale nie mam kondycji", przyznał za to Tomasz Rykowski – dotarł na metę jako ostatni.

Bieg na 50 km rozegrany został w ramach Światowej Ligi Narciarskich Biegów Długich Worldloppet z udziałem około 1400 zawodników z 26 krajów Europy, Azji, Australii i Ameryki Północnej.